czwartek, 27 lutego 2014

Trochę informacji...

Cześć, kochani!
Jak sam tytuł wskazuje nie będzie to żadna recenzja, ale nieco luźniejszy post informacyjny. 
Na początek chciałabym bardzo Was przeprosić za moją nieobecność, ale każdego dnia jestem zawalona nauką i nie mam czasu dosłownie na nic- w tym na czytanie. Staram się ogarnąć "Baśniarza", ale jestem dopiero na 170 (?) stronie. Sami widzicie- jest ciężko.


Poza tym chciałam Wam powiedzieć, że od marca mam zamiar ruszyć z dwoma cyklami, które sama sobie wymyśliłam. Wpisy będą pojawiać się raz w miesiącu (tak mi się wydaje) do każdego z nich. Jeden będzie dotyczył filmów, które polecam (nie wiem czy o negatywnych też coś będzie)- w jednym poście zamierzam podawać ich 5 albo 10, jeszcze nie wiem. Natomiast drugi cykl to będzie taka moja paplanina- co mnie wkurza, porady itd.,itd... Oczywiście propozycje od Was są bardzo mile widziane.
I co sądzicie o tych planach? :)

Zapewne tego nie wiecie, ale jestem wielką fanką przeszłości. Szczególnie kontaktowania się ze sobą za pomocą LISTÓW <3 !
4 marca, czyli za mniej niż tydzień, kończę 16 lat. (W końcu będę mogła usunąć to "prawie" w opisie swojej osoby na blogu. :D) Tak czy inaczej, jednym z moich urodzinowych marzeń jest, aby ludzie wrócili do tej pięknej czynności- wysyłania listów, kartek, życzeń drogą pocztową, a nie przez Facebooka czy inne portale. 
Jeśli ktoś miałby ochotę wywołać uśmiech na mojej twarzy to podaję adres:

poniedziałek, 17 lutego 2014

[51] - ,,Gwiazd naszych wina" John Green- recenzja książki

Autor: John Green
Tytuł: Gwiazd naszych wina
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 312
Okładka: miękka
Moja ocena: 10+/10
Hazel ma szesnaście lat, a jednym z nieodłącznych elementów jej życia jest aparat tlenowy o imieniu Philip. Odkąd trzy lata temu zachorowała na raka, nie chodzi do szkoły, spędzając dni głównie na czytaniu i oglądaniu „America's Next Top Model”. Jednak gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży poznaje Augustusa, w jej życiu następuje zwrot o 180 stopni. Czeka ją podróż, nieoczekiwana i wytęskniona zarazem, w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania: czym są choroba i zdrowie, co znaczy życie i śmierć, jaki ślad człowiek może po sobie zostawić na świecie.

Gwiazd naszych wina Johna Greena jest wnikliwa i odważna, zabawna i ironiczna. Autor, pisząc o nastolatkach, ale nie tylko dla nich, w błyskotliwy sposób zgłębia w niej tragiczną kwestię życia i miłości.


[opis wydawnictwa]


„To tylko nasza, a nie gwiazd naszych wina” 

O tej książce Greena na pewno słyszeliście najwięcej. Ja również. Od dłuższego czasu marzyłam o tym, aby się z nią zapoznać. W końcu nadarzyła się okazja- Pani z księgarni zgodziła się sprowadzić jeszcze dwa egzemplarze. Jeden trafił w moje ręce. Bałam się go przeczytać, bo wiedziałam, że tylko raz będzie ten pierwszy raz. I nie chciałam żeby on już minął. Po jakimś czasie i tak pokusa zwyciężyła i zadowolona, że mam wolną chwilę, chwyciłam z półki lekturę, zanurzyłam się w cieplutkiej kołdrze i rozpoczęłam historię mojego życia. 

„- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność. - Może "okay" będzie naszym "zawsze". - Okay - zgodziłam się.”

wtorek, 11 lutego 2014

Liebster Blog Award! #3 #4

Witajcie kochani!
Ferie się skończyły, a ja grzecznie zasuwam do szkoły. Wstawanie o siódmej jest okrutnie ciężkie, więc jeśli macie jeszcze ferie to je doceńcie! :) Jestem zawalona kartkówkami i sprawdzianami na najbliższe dni, także nie spodziewajcie się recenzji, choć w weekend mam zamiar zapoznać się z Gwiazd naszych wina Johna Greena, trzymajcie kciuki! A tymczasem odpowiem na pytania, które zadały mi dwie blogerki. Do Liebster Blog Award zostałam nominowana już 4 razy, dziękuję!  

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”



piątek, 7 lutego 2014

[50] - ,,Syrena" Tricia Rayburn- recenzja książki

Autor: Tricia Rayburn
Tytuł: Syrena
 Seria: Syrena tom 1.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 360
Okładka: miękka
Moja ocena: 7/10
Dla Vanessy i Justine Sands miały to być zwyczajne wakacje w miasteczku Winter Harbor. Jednak któregoś dnia, po burzliwej rodzinnej kłótni, Justine udaje się nad urwisko, by poskakać do wody, a nazajutrz fale wyrzucają jej ciało na brzeg. Vanessa przeczuwa, że to coś więcej niż nieszczęśliwy wypadek.
Wkrótce następuje seria tragicznych zdarzeń - przerażeni mieszkańcy nadmorskiego miasteczka znajdują na plaży ciała mężczyzn z twarzami zastygłymi w szerokim uśmiechu... Czy to, co odkryje Vanessa, może oznaczać koniec jej wakacyjnej miłości, a nawet życia, jakie dotąd wiodła?


[opis wydawnictwa]


Syrenę w planach miałam już od dawna. Poleciła mi ją moja znajoma (i pożyczyła), więc zachęcona jej słowami oraz przepiękną okładką, skorzystałam z okazji i zapoznałam się z tą pozycją. Na półce czekała dość długo na swoją kolej, ale ostatnio wchłaniam książki fantastyczne, także i ta trafiła w moje ręce...

"I nagle ona umiera. Odchodzi. Na zawsze. Wyrzucona na brzeg. Jak ryba." [str. 100]

niedziela, 2 lutego 2014

[49] - ,,Szukając Alaski" John Green- recenzja książki

Autor: John Green
Tytuł: Szukając Alaski
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 320
Okładka: miękka
Moja ocena: 10+/10
Życie Milesa Haltera było totalną nudą aż do dnia, gdy zaczął naukę w równie nudnej szkole z internatem. Wtedy spotkał Alaskę Young. Piękną, inteligentną, zabawną, seksowną, szaloną i do bólu fascynującą. Alaska owinęła sobie Milesa wokół palca, wciągając do swojego świata i kradnąc mu serce. Czy dzięki niej chłopak odnajdzie to, czego szuka? Wielkie Być Może - najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości. 
Głęboko poruszający debiut Johna Greena, porównywany z przełomowym Buszującym w zbożu J.D. Salingera, to powieść o myślących i wrażliwych młodych ludziach. Zbuntowanych, szukających intensywnych wrażeń i odpowiedzi na najważniejsze pytania: o miłość, która wywraca świat do góry nogami, o przyjaźń, której doświadcza się na całe życie.

[opis od wydawnictwa]

"Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć." [str.66]

sobota, 1 lutego 2014

Podsumowanie stycznia 2014


Witajcie kochani! 
Styczeń ciągnął mi się niemiłosiernie długo... Mam wrażenie, że od sylwestra i świąt minęły już stulecia, a tu tylko miesiąc. Od tygodnia cieszę się feriami zimowymi i przeraża mnie fakt, że za siedem dni mnie opuszczą. Tymczasem za oknem szaleje taki mroź i wiatr, więc najbezpieczniejszą opcją jest siedzenie w domu i oglądanie tego wszystkiego z bezpiecznej odległości. Z tego co piszę, to pewnie wydaje Wam się, że to idealna pora na towarzystwo książki? I w sumie ja też tak uważam, tylko ostatnio złapał mnie potworny leń, o czym sami się przekonacie, kiedy przedstawię statystyki z tego miesiąca... miejmy to już za sobą. :(