sobota, 31 maja 2014

[61] - ,,Mąż zastępczy" Joanna M. Chmielewska- recenzja książki

Autor: Joanna M. Chmielewska
Tytuł: Mąż zastępczy
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 288
Okładka: miękka
Moja ocena: 7+/10
Piotra poznajemy w momencie, gdy po analizie swojej sytuacji życiowej dochodzi do wniosku, że jest po prostu nieudacznikiem.
Odejście żony było dla niego kompletnym zaskoczeniem. Tym boleśniejszym, że kochankiem Karoliny okazał się jego szef. Piotr unosi się honorem i rzuca pracę. Mimo że jest świetnym fachowcem (z wykształcenia mechanik obróbki skrawaniem, z doświadczenia budowlaniec, z zamiłowania złota rączka), a przy tym pracowity, wytrwały, dokładny, uczynny, nie może znaleźć pracy, która by go satysfakcjonowała. I ciągle przeżywa odejście Karoliny.
Kiedy sąsiadka prosi go o pomoc, nasz bohater wpada na pomysł, żeby jako „mąż zastępczy” wynajmować się do męskich prac domowych oraz innych zadań, jakie zlecą mu pozbawione męskiego wsparcia klientki. To zajęcie staje się dla niego czymś więcej niż tylko sposobem wykorzystania swoich zdolności i zamiłowań do zarabiania na życie. Jako „mąż zastępczy” ma możliwość poznania różnych kobiet. A Piotr ma wciąż nadzieję, że dzięki temu uda mu się lepiej zrozumieć kobiecą psychikę i przede wszystkim własną żonę. 
Nowa praca wypełnia niemal całe jego życie. Zlecenia typowe i nietypowe. Sytuacje zabawne, wzruszające, irytujące. Dziesiątki drzwi, a za każdymi drzwiami inny świat, inna ludzka historia...


[opis wydawnictwa] 


Rzadko słucham muzyki polskich wykonawców. Rzadko oglądam filmy polskich reżyserów. Rzadko planuję wycieczki na terenie Polski. I tak samo rzadko czytam książki polskich pisarzy. Dlaczego? W sumie sama nie wiem, może dlatego, że jestem nieco znudzona krajem, w którym funkcjonuję na co dzień? A może uległam temu stwierdzeniu, co prawie wszyscy młodzi, że co nasze- to gorsze? Możliwe. Co więc robi recenzja książki, która wyszła spod pióra polskiej autorki na moim blogu? Ostatnio nawiązałam współprace z wydawnictwami. Pierwszą z nich była właśnie z wydawnictwem MG. Szukając książki dla siebie, nie mogłam się za bardzo zdecydować, więc poprosiłam o pomoc mamę, która kiedyś wiele czytała. Poleciła mi Panią Chmielewską. No i się stało.

wtorek, 27 maja 2014

[60] - ,,Potęga miłości" Elizabeth Chandler- recenzja książki

Autor: Elizabeth Chandler
Tytuł: Potęga miłości
Seria: Pocałunek anioła
Tom: 2.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 216
Okładka: miękka
Moja ocena: 5/10
Tristan po śmierci powraca na ziemię, by jako anioł. Odkrywa przy tym, że wypadek samochodowy, w którym zginął, wcale nie był nieszczęśliwym zrządzeniem losu, a osoba za to odpowiedzialna usiłuje teraz zabić jego ukochaną. Tristan próbuje uchronić Ivy przed niebezpieczeństwem i sprawić, by uwierzyła w to, co wydaje się niewiarygodne – że anioły istnieją naprawdę…


[opis wydawnictwa] 

Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część tej serii i nie byłam zachwycona, wręcz przeciwnie- zaliczę tę książkę do najgorszych z tego miesiąca, a może nawet roku. Czy Pani Chandler po drugim tomie uratowała swoją opinię w mojej głowie? Przekonacie się, czytając dalej.

poniedziałek, 26 maja 2014

Pogaduchy dziewuchy! #2

Jakim jestem czytelnikiem?

Dziś w ramach cyklu "Pogaduchy dziewuchy" odpowiem na zabawę, do której zostałam zaproszona przez Lawinię, za co bardzo dziękuję! :) No więc zaczynajmy!

wtorek, 20 maja 2014

[59] - ,,Szacunek ulicy" 50 Cent- recenzja książki

Autor: 50 Cent
Tytuł: Szacunek ulicy
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 320
Okładka: miękka
Moja ocena: 7+/10
Zaskakująca opowieść rapera z kryminalną przeszłością.

Buła ma 13 lat. Jest outsiderem. Po przeprowadzce do małego miasteczka nie potrafi odnaleźć się w nowym miejscu. Popada w konflikty z kolegami, rodzicami, nauczycielami. Dziewczyna, w której jest zakochany, odsuwa się od niego. Chłopak staje się agresywny, znęca się nad słabszymi, gdy nieoczekiwanie… sam staje się ofiarą.

50 cent napisał „Szacunek ulicy”, opierając się na dramatycznych doświadczeniach własnej młodości. Przemoc, narkotyki, prześladowanie rówieśników – tak wyglądała jego codzienność. Na szczęście w porę zrozumiał, że to droga donikąd.

Teraz chce przestrzec Ciebie.


[opis wydawnictwa]


Na początku bardzo chciałabym Was przeprosić za moją nieobecność. Było to spowodowane tym, że ostatnio w ogóle nie mam ochoty siedzieć przed komputerem- na dworze tak pięknie świeci słońce! Jednak ukończyłam przez ten czas 2 książki i muszę w końcu napisać recenzje i podzielić się z Wami moimi odczuciami, bo narobię sobie zaległości. Dzisiaj dostałam kolejne paczki od wydawnictw i po prostu tonę w egzemplarzach recenzenckich, a czasu brak. Ale co zrobisz! Dobrze, kochani, dość mojego marudzenia- przejdźmy do recenzji!

poniedziałek, 5 maja 2014

[58] - ,,Pocałunek anioła" Elizabeth Chandler- recenzja książki

Autor: Elizabeth Chandler
Tytuł: Pocałunek anioła
Seria: Pocałunek anioła
Tom: 1.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 224
Okładka: miękka
Moja ocena: 5/10
Ivy ma wszystko, o czym może zamarzyć nastolatka – urodę, talent, oddanych przyjaciół i przystojnego chłopaka, Tristana, który chce spędzić z nią resztę życia. Jednak wizja świetlanej przyszłości znika, gdy ukochany ginie w tragicznym wypadku samochodowym. Rozpacz po stracie bliskiej osoby to nie jedyny problem, z jakim będzie sobie musiała poradzić załamana dziewczyna – jej życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie jest jednak sama ze swoimi problemami – nad jej losem czuwa bowiem anioł-stróż… 


[opis wydawnictwa]


Nigdy nie ukrywam tego, że uwielbiam czytać książki fantasy. A dlaczego darzę je tak wielkim uczuciem? Bo kocham przenosić się do innego wymiaru- każda książka mi to zapewnia, ale tylko dzięki książkom o tematyce nierealnej mam możliwość zetknięcia się ze światami, których nigdy nie będę mogła zobaczyć inaczej, niż poprzez słowa autorów. Lubię czytać o wampirach, wilkołakach, nadprzyrodzonych mocach, nieludzkich stworzeniach, a także aniołach. Dlatego, kiedy zobaczyłam tę książkę u koleżanki, od razu zapytałam, czy mogłaby mi ją pożyczyć. 

piątek, 2 maja 2014

Podsumowanie kwietnia 2014 + stosik



Witajcie! :-)
Tak, tak, tak! W końcu upragniony przez wszystkich maj! U mnie rozpoczął się nieciekawą pogodą, ale mimo wszystko, cieszę się jak dziecko, gdy tylko spojrzę na kartkę kalendarza. Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, a ja mam aż miękkie kolana na samą myśl o nich! Tyle wspaniałych chwil, książek i do tego upragnione słońce! Tak, to jest to, co wszyscy kochamy! :)
Kwiecień był dla mnie bardzo pracowitym miesiącem: testy gimnazjalne, bierzmowanie. W związku z czym nie przeczytałam zbyt wiele, aczkolwiek teraz może być już tylko lepiej!