Autor: Zofia Nałkowska
Tytuł: Medaliony
Wydawnictwo: SARA
Liczba stron: 61
Okładka: miękka
Moja ocena: 6,5/10
|
Ludzie ludziom
zgotowali ten los
Tytuły opowiadań:
* Profesor Spanner
* Dno
* Kobieta Cmentarna
* Przy torze kolejowym
* Dwojra Zielona
* Wiza
* Człowiek jest mocny
* Dorośli i dzieci w Oświęcimiu
Medaliony to moja lektura szkolna, którą aktualnie omawiamy. W stronę mojej osoby padło ostrzeżenie żebym nie czytała tej książki, bo zaleję się łzami ( jestem osobą, którą łatwo doprowadzić do płaczu). Czy tak się stało? Absolutnie nie. Książka bardziej mnie zdenerwowała niż zasmuciła. Akcja toczy się w roku 1945. To jedynie 68 lat wstecz. Nie wyobrażamy sobie teraz, aby ktoś robił mydło z naszej zmarłej babci, a inni myjąc się nim narzekają, że trochę śmierdzi. Wtedy właśnie tak było. Najbardziej wyprowadziło mnie z równowagi opowiadanie, w którym wspomniano o jedzeniu zmarłych ludzi w obozach koncentracyjnych. Żydzi byli tam aż tak głodzeni, że w ich żołądkach lądowali znajomi. Przecież tego nie można pojąć rozumem! Jak człowiek może być tak okropny dla bliźniego? Mam nadzieję, że te osoby jeszcze spotka kara, równie potężna, co ból niewinnych Żydów.
Książka porusza bardzo kontrowersyjny temat. Wszystko jest pisane wprost, bez żadnego owijania w bawełnę. Mimo to oczekiwałam, że jakoś bardziej mnie wzruszy, zatrzyma wszystko na chwilę z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Jednak tak się nie stało. Lektura mocna, ale nie aż tak jakbym wymagała od tego, poruszającego wszystkie serca, tematu.
Jeśli chodzi o moje zdanie, co do dodania tej pozycji do zbioru szkolnych lektur, to jestem bardzo na TAK (jak w przypadku "Kamieni na szaniec" - to po prostu powinno być przeczytane).
"Nie bałam się. Wiedziałam, że umrę, więc się nie bałam. O sobie może powiedzieć to, że się zawsze modliła, gdy ją bili. Modliła się, żeby nie czuć nienawiści. Nic więcej."
"Jednak coś jadły - powiedziała ciszej. - Raz jedna ruszała ustami. I jedna miała zakrwawione paznokcie. Proszę pani, to było strasznie karane! Ale one tam w nocy jadły mięso z tych trupów!"
Szykuję dla Was niespodziankę. Trzymajcie kciuki żeby wszystko dobrze poszło! :-)
Przyznam się szczerze, że to była jedna z dwóch lektur, które przeczytałam przez moje całe liceum. Książka zdecydowanie daję do myślenia
OdpowiedzUsuńPamiętam tą książkę i chyba nigdy już więcej jej nie przeczytam, bo tak wyryła mi się w pamięci... Płakałam przez prawie pół książki, drugie pół się wściekałam na ludzi, a po zakończeniu byłam jak w amoku. Książka wstrząsająca. Głównie dlatego, że wszystko opisane jest prostym językiem, bez owijania w bawełnę.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale ile masz lat? Nie słyszałam wcześniej o tej lekturze, a kilka klas już przeżyłam. Strasznie jestem ciekawa, kiedy omawia się "Medaliony". Wydają się o wiele... lepszą książką niż normalnie spotyka się na j. polskim.
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam, czy sięgnęłabym po "Medaliony" i nie mam pojęcia. Tematyka obozów zagłady jest dla mnie za ciężka. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak wielki dramat przeżywali ludzie tamtych czasów ani jakim trzeba być bydlakiem, by w ten sposób znęcać się nad innymi. Przeraża mnie to. Pozostaje nam cieszyć się, że żyjemy w wolnym kraju.
Pozdrawiam ciepło,
J.
Jestem w klasie 3 gimnazjum.
UsuńJest, a bynajmniej była to lektura w 3 klasie liceum. Z reguły nie czytałam lektur, bo mnie dostatecznie nuda tematyka odstraszała. Nie żeby było się czym chwalić ale podobnie jak koleżanka wyżej przeczytałam " Medaliony" i na tym skończyło się moje czytanie lektur w liceum :) Z tym że zapada w pamięci nie mogę się nie zgodzić.
OdpowiedzUsuńWidocznie była, bo jestem w ostatniej klasie gimnazjum i już mam tę lekturę za sobą.
Usuń