sobota, 30 listopada 2013

[35] - ,,Bliżej słońca" Richard Paul Evans- recenzja książki

Autor: Richard Paul Evans
Tytuł: Bliżej słońca
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 315
Okładka: miękka
Moja ocena: 9/10
Przychodzę dzisiaj do Was z kolejną książką mojego ulubionego pisarza- Richarda Paula Evansa. Jest on znany głównie z powieści zainspirowanych Biblią, jednak "Bliżej słońca" to prawdziwa  historia człowieka, którego Evans poznał na wycieczce do Peru. 

" Wszyscy nosimy w głowie obraz tego, jak powinno wyglądać nasze życie, namalowany pędzlem naszych pragnień i celów. Tymczasem w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że ono nigdy nie wygląda tak, jak sobie wyobrażaliśmy. W tym tkwi tajemnica człowieczeństwa. Choć wolimy w to nie wierzyć, życie w znacznej części jest tylko reakcją na okoliczności. "

Kiedy Christina planowała swój wymarzony ślub, nie miała pojęcia, że wydarzenia potoczą się zupełnie innym torem, niż tego pragnęła. Paul również nie przypuszczał, że pewna zimowa noc w szpitalu okaże się przełomowa w jego życiu. Oboje mieli ułożone plany na przyszłość, wydawało im się, że wiedzą, gdzie i z kim spędzą następne kilka lat. 

poniedziałek, 25 listopada 2013

[34] - ,,Kamienie na szaniec" Aleksander Kamiński- recenzja książki

Autor: Aleksander Kamiński
Tytuł: Kamienie na szaniec
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 240
Okładka: miękka
Moja ocena: 9/10
Opowieść o Bohaterach Szarych Szeregów - Rudym, Alku, Zośce, zilustrowana ponad osiemdziesięcioma zdjęciami ze wszystkich epok Ich życia - od gniazda rodzinnego, poprzez czas harcerstwa, miłości, walki, po dni ostatnie!

Po raz pierwszy pełny tekst, bez skreśleń cenzury PRL.

Wydanie wzbogacone zdjęciami młodzieży z drużyn i szkół noszących imiona Janka Bytnara - Rudego, Alka Dawidowskiego, Tadeusza Zawadzkiego - Zośki, Aleksandra Kamińskiego - Kamyka

Ta niezwykła edycja poprzedzona jest wstępem Barbary Wachowicz, autorki sławnej wystawy "Kamyk na szańcu" i cyklu "Wierna rzeka harcerstwa". We wstępie po raz pierwszy znalazły się fragmenty nieznanego pamiętnika Druha Aleksandra Kamińskiego i jego list, jedyny, w którym mówi, jak stworzył "Kamienie na szaniec", także niezwykła korespondencja Basi i Alka, wspomnienia Matki i Siostry Rudego, pasjonujące relacje przyjaciół i towarzyszy broni.


Takimi słowami opisuje lekturę wydawnictwo. Co ja natomiast chciałabym Wam o niej powiedzieć?

sobota, 23 listopada 2013

[33] - ,,Bezdomna" Katarzyna Michalak- recenzja książki

Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: Bezdomna
Wydawnictwo: Znak 
Liczba stron: 252
Okładka: miękka
Moja ocena: 10/10
"Nie pogardzaj drugim człowiekiem, dopóki nie poznasz jego historii. Może się bowiem okazać, że znalazł się na dnie przez nieszczęście, chorobę lub ludzką podłość, zaś dla Ciebie Los – jako lekcję pokory – szykuje podobną niespodziankę."

Polscy autorzy są raczej omijani przez nas. Dlaczego? Dla zasady? A nie powinno być odwrotnie, nie powinniśmy wspierać swoich rodaków? Chociaż jestem za stwierdzeniem, ze najpierw jesteśmy ludźmi, a dopiero potem narodami, to i tak dziękuję tym, którzy są z Polakami i to właśnie dzięki nim mamy te wszystkie cudeńka, do których zaliczę także Bezdomną.
Zwierzęta na okładce oraz zawód Pani Michalak (weterynarz) kazały mi zdobyć te książkę. I już kilka godzin później Bezdomna, jedna z pierwszych polskich książek, która nie była szkolną lekturą, leżała na mojej półce. 

czwartek, 21 listopada 2013

[32] - ,,Światła pochylenie" Laura Whitcomb- recenzja książki

Autor: Laura Whitcomb
Tytuł: Swiatla pochylenie
Wydawnictwo: initium
Liczba stron: 231
Okładka: miękka
Moja ocena: 8/10
"Ktoś na mnie patrzył. To dość niezwykłe uczucie, kiedy jest się martwym..."

Duch Helen przebywał właśnie w klasie angielskiego szkoły średniej, kiedy to poczuła - po raz pierwszy od 130 lat patrzyły na nią ludzkie oczy. Oczy należące do chłopca, który aż do tej chwili niczym szczególnym się nie wyróżniał. Równocześnie przerażona i zaintrygowana Helen zaczyna czuć, że coś ją do niego przyciąga. Fakt, że on przebywa w ciele, a ona nie, stanowi dla nich pierwsze wyzwanie. Walcząc o znalezienie drogi do bycia razem, odkrywają sekrety swojej własnej przeszłości jak również szczegóły z życia młodych ludzi, których ciała przejęli.


O czym tak wlasciwie opowiada ksiazka Laury? O tym, co jest po smierci...
Helen tula sie po swiecie jako Swiatlo cale 130 lat, probujac zrozumiec, co dalej. Gospodarze sie zmieniaja, ale ona wciaz pozostaje tutaj - na Ziemi, otoczona przez istoty ludzkie. Kiedy pojawia sie Billy, a raczej James, wszystko sie zmienia. Okazuje sie, ze sa inni i tak samo jak ona, dzwigaja na plecach swoje wlasne Pieklo. Zastanawialiscie sie, jak to jest zyc, ale nie-zyc, byc tylko obserwatorem wszystkiego? Mowisz, a nikt cie nie slyszy, dotykasz, lecz nie czujesz... Czy Helen dowie sie, jak otworzyc brame swojego Piekla, przekroczyc granice prowadzaca do Nieba i byc szczesliwa... na wiecznosc?

[31] - ,,Sekrety mistrza fotografii cyfrowej. Lekcje ze Scottem Kelbym" Scott Kelby- recenzja książki

Autor: Scott Kelby
Tytuł: Sekrety mistrza fotografii cyfrowej. Lekcje ze Scottem Kelbym
Wydawnictwo: Helion
Seria: Sekrety mistrza fotografii cyfrowej
Liczba stron: 221
Okładka: miękka
Moja ocena: 8,5/10

























Zawiera:
  • dodatkowe informacje na temat portretow, lampy blyskowej i fotografowaniu w studio
  • kryteria wyboru wlasciwego obiektywu
  • informacje na temat wykorzystania lustrzanki do filmowania
  • wiadomosci o fotografii HDR
  • niezliczone przepisy na udane zdjecia!



Ksiazka Scotta Kelby'iego wpadla w moje rece podczas pobytu w Warszawie. Wahalam sie nad, bodajze, trzema ksiazkami o fotografii. Jednak cos musialo byc w tej, skoro akurat padlo na nia, prawda? I tak tez bylo! Kiedy przysiadlam do lektury wciagnela mnie juz po kilku slowach! S. Kelby pisze bardzo prostym i zrozumialym jezykiem, co lubie, bo przeciez tak powinno byc w ksiazkach dla amatorow. Wyliczenia, ktore przepisalam z okladki lektury nie klamia, to wszystko jest tam zawarte, a nawet jeszcze wiecej! Moim zdaniem lepiej trafic nie moglam. Ksiazka bardzo, ale to bardzo przypadla mi do gustu i jestem pewna, ze otworze ja jeszcze duzo razy w poszukiwaniu wskazowek. 
Jesli poszukujesz poradnika do fotografii polecam Ci wlasnie ten! Bedziesz zadowolony! 

[30] - Poradniki zwierzęce



Miala byc tylko "ksiega psow", ale postanowilam powiekszyc ta "recenzje" o poradniki. Nie bede sie rozpisywac, podam tylko tytuly i autorow, bo moze nie wszystko widac. Jesli ktos bedzie zainteresowany lepszym traktowaniem swojego pupila i chcialby znac wiecej informacji o danej ksiazce, to zapraszam na prywatne. :) 


  1. Ksiega psow, David Taylor
  2. Jak pomoc chorym zwierzetom? Poradnik domowy., Dr P. Rousselet-Blanc
  3. Profil zdrowego zywienia
  4. Moj pies jest grzeczny. Poradnik dobrego wychowania, Adam Zaremba-Czereyski
  5. Zywienie twojego kota.
  6. Pies w rodzinie, Johannes Werner 
  7. akwarium w mieszkaniu, Stefan Kornobis
  8. Jak zwierzeta widza, slysza i czuja?, Vitus B. Droscher 

[28, 29] - ,,Ania z Zielonego Wzgórza" i ,,O psie, który jeździł koleją"

Autor: Lucy Maud Montgomery; Roman Pisarski
Tytuł: Ania z Zielonego Wzgorza; O psie, ktory jezdzil koleja
Wydawnictwo: Proszynski i S-ka; SARA
Liczba stron: 421; 64 
Okładka: miękka; miekka
Moja ocena: 7/10; 7/10
  • "Gdy Maryla i Mateusz Cuthbertowie decydują się przygarnąć chłopca z sierocińca, nie mają pojęcia, że od tej pory ich życie wypełnią niespodzianki. Zaczyna się od tego, że na Zielone Wzgórze w Avonlea przybywa nie chłopiec, lecz jedenastoletnia rudowłosa dziewczynka. Ania to osóbka o nieprzeciętnym temperamencie i wybujałej fantazji. Jej obecność wywróci życie mieszkańców Avonlea do góry nogami, a Zielone Wzgórze nigdy nie będzie takie jak dawniej."












  • "Wzruszająca opowieść o psie-podróżniku, który pokochawszy zawiadowcę małej stacji kolejowej i jego dzieci, potrafił powrócić do nich z drugiego krańca Włoch."

    •  
      Musze dodac, ze to pierwsza ksiazka, na ktorej plakalam. 

      [27] - ,,Dziennik bulimiczki" Brigitte Kolloch, Elisabeth Zöller- recenzja książki

      Autor:  Brigitte Kolloch , Elisabeth Zöller
      Tytuł: Dziennik bulimiczki
      Wydawnictwo: Ossolineum
      Liczba stron: 136
      Okładka: miekka
      Moja ocena: 6,5/10
      "Iza ma bulimię. Właściwie chciała tylko schudnąć parę kilogramów, potem jednak straciła kontrolę nad własnym życiem.

      Wpadła w błędne koło okresów głodu i ataków obżarstwa. Iza nie chce dopuścić do siebie myśli, że jest chora. Dopiero, gdy zostaje przyłapana w supermarkecie na kradzieży jedzenia, pozwala sobie pomóc. Jednak powrót do zdrowia to długa i trudna droga."

      Ta ksiazke czytalam juz bardzo dawno temu, kiedy mialam strasznego fiola na punkcie odchudzania. Polecam kazdemu, kto jest w takiej sytuacji. Niech ujrzy swoja glupote!  

      [26] - ,,Po nitkach babiego lata" Marta Fox- recenzja książki

      Autor: Marta Fox
      Tytuł: Po nitkach babiego lata
      Wydawnictwo: Siedmioróg
      Liczba stron: 75
      Okładka: miękka
      Moja ocena: 5/10
      "Podobno wszystkie osiągnięcia techniki są bezduszne. Zatem skąd tyle uczucia w listach elektronicznych wymienianych między Dorotą a Rafałem? Fale miłości szybko przekroczą zaporę komputerów i internetu. Jednak czy ich miłość przetrzyma kontakt z rzeczywistością? Co jest prawdziwsze: słowo pisane czy wypowiadane prosto w oczy?"
      Po nitkach babiego lata to troche oklepana, ale przyjemna ksiazka. Taka na gora 2 godziny. 


      [25] - ,,ZAKŁAD POGRZEBOWY PRZEDSTAWIA! Dobrze, że do nas trafiłeś." Peter Wilhelm- recenzja książki

      Autor: Peter Wilhelm 
      Tytuł: ZAKŁAD POGRZEBOWY PRZEDSTAWIA! Dobrze, że do nas trafiłeś.
      Wydawnictwo: ACADEMICUS
      Liczba stron: 258
      Okładka: miękka
      Moja ocena: 6/10
      Wilhelm jest przedsiębiorcą pogrzebowym. Opowiada nam o swojej pracy, o tym, co dzieje się z człowiekiem po śmierci, o różnych okolicznościach związanych ze zgonem danej osoby. Czasem są naprawdę głupie i aż zastanawiałam się dlaczego ktoś temu nie zaradził.
      Każdy rozdział to historia innej osoby. Jedne są ciekawsze, inne trochę mniej, ale z każdej na pewno dowiadujemy się czegoś nowego. 

      Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ moja wiedza na temat "pośmiertelny" była naprawdę mała ( czyt. zerowa ), a trzeba się rozwijać (nieważne w jakim to kierunku) i być otwartym na wszystkie możliwości. Skoro ta książka sama mnie znalazła, to mogłam już jej tylko pomóc. 
      Jeśli kogoś interesują takie tematy, to polecam. :-)


      Peter o swoich doświadczeniach zawodowych pisze mało emocjonalnie, z dystansem oraz szacunkiem do wszystkich (prawie) osób. 

      Książka jest stworzona na podstawie bloga. :-) 
      http://bestatterweblog.de/

      [24] - ,,Ostatnie fado" Iwona Słabuszewska-Krauze- recenzja książki

      Autor: Iwona Słabuszewska-Krauze
      Tytuł: Ostatnie fado
      Wydawnictwo: Wydawnictwo otwarte 
      Liczba stron: 315
      Okładka: miękka
      Moja ocena: 8/10
      Dominik to wolny duch. Całe swoje życie poświęca podróżom, a opowieści, które przywozi z odległych krajów fascynują małą Alicję. 
      Dominik zestarzał się i jego pamięć zaczęła szwankować, przez co zmuszony jest do siedzenia w domu. Czasem wspomnienia to jedyne, co nam pozostaje. Tak też było w jego przypadku. 
      W odwiedziny przychodzi Alicja. W starym, zakurzonym kufrze znajduje list od niejakiej Rosy. 

      " Dominiku, 
      prosiłeś, żebym śpiewała dla Ciebie fado, i robiłam to. 
      A teraz śpiewam fado o nas, nie dla nas. Chcę Ci powiedzieć, że nie wiem, czy warto tak kochać. Po tym wszystkim, co się stało, niczego nie jestem pewna..."

      Kobieta poruszona listem postanawia wyjechać do Lizbony i odnaleźć tajemniczą adresatkę listu.


      Cóż... szczerze mówiąc to nie wiem co mam napisać.
      Książka podobała mi się bardzo. Jest inna.
      Po jej przeczytaniu zapragnęłam spacerować uliczkami Lizbony. Osobiście chciałabym być na miejscu bohaterki i przeżywać to wszystko, co jej się przydarzyło. 
      Po jej zakończeniu mam pewien niedosyt, a w mojej głowie jest mnóstwo pytań, na które nie potrafię odpowiedzieć. Z jednej strony nienawidzę tego uczucia niewiedzy i wielkiego znaku zapytania, a z drugiej natomiast uwielbiam je i sądzę, że nadaje lekturze genialny charakter i klimat...
      Jednym słowem? POLECAM! :-) 

      [23] - ,,Obok mnie" Krystyna Siesicka- recenzja książki

      Autor: Krystyna Siesicka
      Tytuł: Obok mnie
      Wydawnictwo: Akapit - Press
      Liczba stron: 135
      Okładka: miękka
      Moja ocena: 6/10
      Książka składa się z różnych opowiadan, a każde z nich czegoś nas uczy poruszając ważne, życiowe sprawy.

      "Czasami z ludźmi nie warto dyskutować, nie warto im tłumaczyć, jedyne co warto, to zostawić ich i odejść. Osamotnienie jest jedną z najcięższych kar, na które człowiek może skazać człowieka."

      Czytałam tą książkę bardzo, bardzo dawno, ale pamiętam, że była lekka, przyjemna. Zapoznanie się z jej treścią zajęło mi może 2 godziny? Także szybciutka i pouczająca książeczka na nudę. Polecam wszystkim, bo może to właśnie Ty będziesz kiedyś w takiej sytuacji, jak któryś z bohaterów.

      [22] - ,,Mały książę" Antoine de Saint-Exupery- recenzja książki

      Autor: Antoine de Saint-Exupery
      Tytuł: Mały Książę
      Wydawnictwo: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
      Liczba stron: 95
      Okładka: twarda
      Moja ocena: 10 / 10
      "To najpiękniejsza poetycka opowieść o poszukiwaniu przyjaźni, bliska sercu każdego czytelnika dzięki swojej nieprzemijającej mądrości. Od 1943 roku jest wydawany w milionach egzemplarzy na całym świecie.

      A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu..."


      Jak widzieliście na liście przyszłych recenzji książek przeczytanych są 3 lektury szkolne ( Mały Książę; O psie, który jeździł koleją; Ania z Zielonego Wzgórza). Postanowiłam je tu umieścić, ponieważ są to naprawdę przegenialne powieści, a wiem, że niektórzy mają inny zbiór lektur, a te naprawdę warto przeczytać.
      Mały Książę to zdecydowanie moja ulubiona książka. Razem z przyjaciółką mówimy na nią "nasza druga Biblia". Chłopiec podróżując po różnych planetach poznaje osoby, które wnoszą coś bardzo wartościowego do książki i uczą Małego Księcia i nas wielu rzeczy, które są naprawdę ważne. 
      Jest to lektura idealna na każdy wiek. Naprawdę polecam! :-)


      PS Wybaczcie, ale nie potrafię ubrać w słowa, jak bardzo wspaniała jest ta książka. Trzeba po prostu przeczytać. :-) 

      [21] - ,,I wciąż ją kocham" Nicholas Sparks- recenzja książki

      Autor: Nicholas Sparks
      Tytuł: I wciąż ją kocham
      Wydawnictwo: Albatros
      Okładka: miękka
      Liczba stron: 415
      Moja ocena: 8/10
      Co to znaczy naprawdę kochać?
      John żeby dostrzec odpowiedź musiał naprawdę dojrzeć. A w tym czasie też bardzo wiele przeżył. 
      John był kochanym synem tatusia podzielającym jego pasję do monet, buntownikiem, chuliganem, pijakiem, szukającym sensu życia nastolatkiem, wojakiem... ale pod każdą tą postacią drzemał John o potężnym sercu i wielkiej mądrości. Ile czasu potrzebował, aby się obudzić? 
      Nikt nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, dopóki ona sama go nie spotka. Tak też było z John'em i Savannah. Ale czasem miłość nie wystarcza. Mówimy, że gdy ktoś naprawdę się kocha, to odległość nie ma znaczenia. To nieprawda. Potrzebujemy tej osoby tu i teraz, potrzebujmy czuć ciepło jej ciała, dotyk dłoni i ciche słowa " będzie dobrze ". Savannah tych słów nie usłyszała. Czy to dlatego wszystko zepsuła? Czy dlatego się poddała? A jak poradzi sobie z tym John? Przecież po powrocie ze służby mieli już na zawsze być razem.







      "Nasza his­to­ria składa się z trzech części: początku, środ­ka i końca. I choć w ten sposób roz­wi­ja się każda his­to­ria, na­dal nie mogę uwie­rzyć, że nasza nie będzie trwała wiecznie. "

      "Miałam wrażenie, że coś jest nie tak, że cze­goś mi bra­kuje. Do­piero gdy zo­baczyłem, że nad­chodzisz plażą, zdałem so­bie sprawę, że bra­kowało mi ciebie. "

      To moja druga książka Sparksa i na pewno nie ostatnia. I wciąż ją kocham opowiada o potężnej miłości i równej wielkości cierpieniu. Podziwiam John'a za to, jak bardzo potrafił kochać i jak wielkie miał serce. Pewnie każdy z nas powiedziałby, że też zdobyłby się na taki czyn, ale gdyby przyszło co do czego, to zapewne znalazłaby się garstka osób, która wprawiłaby swoje słowa w czyn. Ale nie ja jestem od osądzania. Do książki usiadłam 3 razy po jakieś 1,5h. Także lekka i przyjemna. Polecam :-)

      [20] - ,,Woda dla słoni" Sara Gruen- recenzja książki

      Autor: Sara Gruen
      Tytuł: Woda dla słoni
      Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
      Liczna stron: 404
      Okładka: miękka
      Ocena: 8/10
      Jacob Jankowski to student weterynarii. Kiedy dowiaduje się o śmierci rodziców, po wpływem impulsu rzuca studia i przez przypadek przyłącza się do wędrownego cyrku, w którym poznaje Marlenę. W Jacobie zaczyna budzić się potężne uczucie względem tej kobiety. Wszystko wydaje się bardzo proste, jednak przeszkoda jest jedna i równie znacząca, co ich miłość, August - treser, mąż Marleny, który choćby siłą fizyczną, chce zatrzymać żonę przy sobie. Jacob nie zdaje sobie sprawy, w jakie szambo się wpakował...

      Na " Wodę dla słoni" wpadłam przypadkiem. Ciepłego, letniego dnia, kiedy moje półki były już puste (to niemożliwe, prawda?) poszłam do siostry i zaczęłam przeglądać jej książkowe zapasy. I aż wstyd się przyznać, ale chwyciłam tą książkę, ponieważ spodobała mi się okładka... No ale cóź. Nie pożałowałam. Piękna, wzruszająca i mądra książka autorstwa Sary Gruen na każdy dzień. Ekranizacja jest równie wspaniała! Więc polecam książkę, jak i film. 

      [19] - ,,Leksykon symboli marzeń sennych" Hanns Kurth- recenzja książki

      Autor: Hanns Kurth
      Tytuł: Leksykon symboli marzeń sennych
      Wydawnictwo: Świat Książki
      Liczba stron: 334
      Okładka: twarda
      Ocena: 9/10
      Witajcie, kochani!
       Dzisiaj przychodzę do Was z dość nietypową recenzją, ponieważ ocenię sennik, autorstwa Hanns'a Kurth'a.

      Ludzie mają już taką naturę, że interesują się sprawami, które nie powinny ich interesować, które tak naprawdę nigdy nie zostaną do końca wyjaśnione. Ludzie są bardzo ciekawscy. Ale moim zdaniem chyba można uznać to za zaletę, bo kto nie pyta, ten nie dostaje odpowiedzi. I stoi w miejscu, co jest niezaprzeczalnie nudne i niekorzystne. Ale przejdźmy do rzeczy.
      Do zjawisk niewyjaśnionych zalicza się sny, bynajmniej takie jest moje zdanie. Osobiście, kiedy przyśni mi się coś nowego jestem bardzo ciekawa, co to oznacza i od razu biegnę po sennik, mimo to, że jestem świadoma, iż to nie musi być prawda, wręcz przeciwnie - może nawet się z tą prawdą całkowicie mijać. Ale można powiedzieć, że w pewien sposób mnie to jakoś uspokaja (?), a czasem prowadzi na dobrą drogę i pomaga dostrzec różne rzeczy. Tak, jakieś zwykłe hasełko. Dziwne, prawda? A jednak! Czasem, a nawet bardzo często, te odpowiedniki mnie po prostu motywują. 
      Sny to życiowe zagadki, z którymi spotkamy się praktycznie każdej nocy. Towarzyszą nam od tylu lat, a dalej są czymś niezwykłym, niewyjaśnionym, zachwycającym i niemożliwym. 
      Myślę, że sennik Hanns'a jest naprawdę rewelacyjny. I może zabrzmi to dziwnie, ale jego "przepowiednie" często się u mnie sprawdzają. Może to placebo, nie mam pojęcia. Kurth motywuje mnie każdym moim snem i zmusza mnie do działania, i zmieniania czegoś w moim życiu. Pozwala mi się przebudzić. 
      Jeśli masz zamiar dodać sennik do swojej biblioteczki to absolutnie polecam Ci ten.

      [15,16,17,18] - Barbara Rosiek

      Autor: Barbara Rosiek
      Wydawnictwo: Mawit Druk
      Okładki: miękkie
      Oceny: 4-5,5 / 10
      "Debiutowała w 1985 Pamiętnikiem narkomanki, pisanym od 14. roku życia aż do czasów studiów. Opisywała w nim swoje autentyczne przeżycia związane z walką z nałogiem. W swojej książce Alkohol, prochy i ja autorka opisuje swoje uzależnienia, z których udało jej się uwolnić. Byłam schizofreniczką opisuje jej zmagania z tą chorobą. Kokaina mówi o poszukiwaniu przyjaźni i braku miłości od pierwszych chwil życia. W poszukiwaniu ducha, czytamy o zmaganiu się ze śmiertelną chorobą i o trwaniu przy niej. Jej poezja obraca się dookoła jej świata - braku miłości i zrozumienia."
      - wikipedia

      Mnie osobiście jakoś te książki nie ruszyły. Kokaina i Pamiętnik narkomanki były jeszcze jako tako. W poszukiwaniu ducha nie czytałam i chyba nie zamierzam. Barbara Rosiek to psycholog kliniczny i głównie dlatego sięgnęłam po te książki, ponieważ też wybieram się na ten kierunek studiów. Nie dotarła do mnie zbyt mocno, zbyt traumatycznie - na pewno nie na tyle, na ile oczekiwałam. Zawiodłam się. 

      [14] - ,,Najjaśniejsza gwiazda na niebie" Marian Keyes- recenzja książki

      Autor: Marian Keyes
      Tytuł: Najjaśniejsza gwiazda na niebie
      Wydawnictwo: Wydawnictwo SONIA DRAGA
      Okładka: miękka
      Ilość stron: 629
      Ocena: 7,5/10
       Star Street 66 - to tutaj rozgrywa się główna akcja. Blok, który zamieszkuje większość bohaterów - Katie, Jan, Andrzej, Lydia, Fionn, Matt, Maeve... 
      Katie zajmuje się rozmyślaniem nad tym, ile potrzeba sernika, by zajeść się na śmierć. Jan i Andrzej próbują zmusić Lydię do przejęcia części domowych obowiązków. Fionn wraca w rodzinne strony, aby stać się gwiazdą filmową, a Matt i Maeve są szczęśliwym małżeństwem, choć jak się później okazuje... nie do końca.
      Każdy z nas ma sąsiadów, ale wątpię, że wszystko jest tak poplątane jak na Star Street 66. Kiedy pojawia się nowy gość wszystko się zmienia, a tajemnice z przeszłości wychodzą na jaw, przynosząc różne odczucia czytelnikowi.

      Najjaśniejsza gwiazda na niebie,hm, co do tej książki mam naprawdę mieszane uczucia. Na początku po 200. stronach odłożyłam ją, umierając z nudów, aczkolwiek żyję z przekonaniem, iż "jeśli coś się zaczyna, trzeba to skończyć". Także po jakimś czasie owa lektura ponownie wpadła w moje ręce. I, o dziwo, zaskoczyła mnie. Była naprawdę świetna, a to, jak potoczą się dalej losy bohaterów wciągnęło mnie na tyle, że nie potrafiłam odłożyć książki do trzeciej w nocy. Naprawdę polecam, ale po przebrnięciu początku, który jest dosyć ciężki. Ciekawa narracja, a książka... inna. I nie łam się, jeśli na początku nie będziesz wiedział/a, o co chodzi. Chyba każdy miał ten problem!


      PS co do oceny nie mogłam się zbytnio zdecydować.

      [13] - ,,Intruz" Stephenie Meyer- recenzja książki

      Autor: Stephenie Meyer
      Tytuł: Intruz
      Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
      Okładka: twarda
      Ilość stron: 556
      Ocena: 9/10
      Niewidzialne istoty opanowały już mnóstwo planet, o których ludzie nie mają nawet pojęcia. Przyszedł czas na Ziemię. 
      Dusze umieszczone w ludzkich ciałach prowadzą normalne życie, tak jakby nigdy nic się nie stało. Za cele obrali sobie spokój i harmonię. Garstka osób, ukrywając się, jeszcze nie zgnięła. Wśród nich jest także Melanie.
      Jej wolność zostaje jednak odebrana przez duszę o imieniu Wagabunda. Melanie nie poddaje się, nie oddaje swojego umysłu w ręce wroga. Bynajmniej nie do końca... 
      Melanie podsuwa Duszy coraz to nowe wspomnienia, aż Ta w końcu zmienia zdanie o istotach zamieszkujących ową planetę przed kolonizacją jej braci i sióstr. Melanie i Wagabunda zaprzyjaźniają się i wyruszają na poszukiwanie człowieka, które obie kochają. 

      Hm, przy tej książce nie mogę wspomnieć o moim wielkim błędzie. Mianowicie - najpierw obejrzałam film. I pożałowałam. Powieść, jak widać, i tak przeczytałam, bo naprawdę warto. Film nie oddaje nawet w połowie piękna tej historii.
      S. Meyer pisze w sposób prosty, ale cudowny. Każde jej słowo pisane pochłaniałam z zaciekawieniem i podziwem. 

      [12] - ,,Szukając Noel" Richard Paul Evans- recenzja książki

      Autor: Richard Pauls Evans 
      Tytuł: Szukając Noel
      Wydawnictwo: Znak literanova
      Okładka: twarda
      Ilość stron: 303 
      Ocena: 9/10
      Pamiętaj, liczy się wyłącznie miłość.
      Mama Marka, kiedy jeszcze żyła, mówiła mu, że anioły czasem przebierają się za ludzi i schodzą na ziemię. Po tym jak los traktował Smarta przestał on wierzyć w te słowa. Ale wszystko się zmieniło, kiedy na jego drodze pojawiła się Macy - ideał, jego prywatny anioł. Czy na pewno? Oboje mieli za sobą ciężką przeszłość.
      Macy zabrano do domu dziecka, kiedy była jeszcze małą dziewczynką i rodzielono z młodszą siostrą. W chwili obecnej bohaterka nie pamięta nawet jej imienia. Mark, który nie pogodził się do tej pory ze śmiercią swojej matki, który nie utrzymuje kontaktu z rodziną, pomaga Macy w poszukiwaniach. Czy to one ich złączyły, czy wszystko zaczęło się " od pierwszego wejrzenia" ? Ich związek napotyka wiele przeszkód. Miłość czasem nie wystarcza, ale czy koniec zawsze oznacza... koniec? Może "bratnie dusze" istnieją nie tylko w zmyślonych opowiadaniach i choćbyśmy nie wiadomo jak uciekali, chowali się... nasza druga połówka nas znajdzie i uczyni nas najszczęśliwszymi ludźmi na całym świecie? 





      "Największe cierpienia sprowadzamy na siebie sami, chcąc uciec od mniejszych."

      "- Największe sekrety wyjawia się tylko nieznajomym. 
      - Jak myślisz, dlaczego tak się dzieje? 
      - Być może dlatego, że nieznajomi nie mogą później tej wiedzy wykorzystać przeciw nam."

      "Jeśli nawet miłość nie jest całkiem ślepa, to musi być strasznym krótkowidzem."

      Ahh, Evans, Evans... co tu dużo mówić? Ten autor jest genialny. Mój ulubiony, zdecydowanie. Każda kolejna książka mnie w tym upewnia.