niedziela, 16 listopada 2014

[78] - ,,Maggie" Charles Martin- recenzja książki

Autor: Charles Martin
Tytuł: Maggie
Seria: Labirynt. Kolekcja prozy
Tom: 2.
Wydawnictwo: WAM
Liczba stron: 340
Okładka: miękka
Moja ocena: 8+/10 
Wybudzona ze śpiączki Maggie stara się powrócić do aktywnego życia. Trauma związana z utratą pierwszego dziecka i ogólne wycieńczenie zmniejszają jej szanse na macierzyństwo. Starania o adopcję także kończą się fiaskiem. Czy Stylesowie mogą liczyć na kolejny cud? 
"Maggie" opowiada o ludzkiej wrażliwości, delikatności uczuć i sile, jaką daje miłość drugiego człowieka. To historia małżonków, którzy wbrew wszystkiemu walczą o realizację swoich pragnień.


[opis wydawnictwa]


Na tę książkę natknęłam się podczas odwiedzin antykwariatu w Ełku. Nie znałam autora, a o lekturze nigdy nie słyszałam. Jednak zachęcona cudownym opisem, piękną okładką oraz bardzo niską ceną (12 zł.), kupiłam ją. 

Maggie wybudza się ze śpiączki po utracie dziecka. Mimo wszystko postanawia wrócić do wcześniejszego trybu życia, co wcale nie jest takie łatwe. Kiedy dochodzą do tego komplikacje w związku z adopcją dziecka, małżeńskie drogi zaczynają bardzo się krzyżować. Napięta atmosfera oraz mnożące się kłopoty oddalają od siebie Maggie i Dylana. Czy miłość wystarczy, aby na nowo się odnaleźć?


Ten akapit chciałabym zacząć od tego, że "Maggie" jest kontynuacją książki "Umarli nie tańczą", której nie czytałam. Gdy przeglądając w domu mój nowy nabytek zorientowałam się o swoim niedopatrzeniu, lekko się zirytowałam, jednak i tak kilka dni potem przysiadłam do lektury. I wiecie co? Nieznanie początku tej historii w niczym mi nie przeszkodziło. Wszystko zrozumiałam, bez najmniejszego problemu.

Tak, jak wspomniałam wcześniej- autora nie znałam wcale. Po udanych zakupach wygooglowałam go i przeczytałam kilka opinii na jego temat. Wszystkie były bardzo pozytywne i opisywały Martina w samych superlatywach, co spowodowało, że od zakupionych lektur pod jego nazwiskiem (a takie są 2), zaczęłam wymagać naprawdę sporo. Czy się zawiodłam?

Absolutnie nie! Lektura pomogła mi wyjść z książkowego niechcenia i ponownie jestem wśród żywych czytelników, co niezmiernie mnie cieszy. Autor ma bardzo charakterystyczny styl. Jest taki... delikatny. Delikatny i przepełniony uczuciem. Bardzo ciepłym uczuciem. Domniemam, że Charles Martin cechuje się ogromną wrażliwością, którą umiejętnie przelewa dla nas na papier.

Kolejna zaleta tej historii to fakt, iż jest ona tak niezwykle prawdziwa. Nie spotkamy tutaj miłości, która wiecznie jest kolorowa i obsypana różami. Bohaterowie raczej przedzierają się przez kolce tych kwiatów, a kolorowe pączki są poza zasięgiem ich wzroku. Historia ta ma idealne przełożenie na realne życie: nim kończy się jeden problem, już nadchodzi kolejny, sprawdzając naszą wytrzymałość.


,,Gdy anioł przelatuje zbyt blisko ziemi i zrani się w skrzydło, potrzebuje czasu, aby wydobrzeć."

Autor pokazuje nam prawdzie życie. Prawdziwe problemy. Czytając tę lekturę zdajemy sobie sprawę z tego, jak błahe są rzeczy, którymi się przejmujemy. Charles Martin zwraca również uwagę na to, jak wiele jest w stanie znieść miłość. Prosty język, jakim operuje pisarz z połączeniem niezwykłej delikatności, jest niczym ciepły kocyk, który szczelnie otula nasze serduszka w chłodną noc.

Może "Maggie" nie będzie górować na liście bestsellerów, może nie przepełnia jej artystyczny język żywcem wyjęty z "Romea i Julii", może nie jest to najlepsza powieść XXI wieku. Ale wiecie co wyróżnia ją od innych książek? Ta, do bólu prawdziwa, historia. Tego nie da Wam nikt inny, tylko Charles Martin. Bardzo Was proszę- przeczytajcie cokolwiek jego autorstwa, choćby listę zakupów. To magiczny człowiek, który dołącza do grona moich ulubionych pisarzy. 

Książka, z której aż wylewają się emocje. Bardzo, bardzo polecam. Szczególnie teraz, w ten świąteczny okres, przepełniony przebaczaniem i miłością. Sprawcie komuś tę lekturę, jako prezent. Ot tak, po prostu. 


* Umarli nie tańczą * Maggie *




Charles Martin ukończył studia z literatury angielskiej i dziennikarstwa. Przez rok pracował jako wykładowca uniwersytecki, ale szybko zajął się wyłącznie pracą twórczą. Autor wielu bestsellerowych powieści w USA. 
Z żoną Christy i trójką synów mieszka w Jacksonville.

7 komentarzy:

  1. Skoro wzbudziła w Tobie aż tyle emocji, to musi w niej coś być:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zachęcająca recenzja. Sama z chęcią bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Tobie dowiedziałam się o ciekawej serii i autorze :) Po niezwykle prawdziwe książki z pewnością sięgnę, zapisuję tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie sięgnę, naprawdę mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie gdybym ja dowiedziała się, ze czytam książkę, która jest kontynuacją innej - odłożyłabym ją. Jednak skoro mówisz, że to nie ma większego znaczenia... :) Sama historia zdaje się być naprawdę ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabuła brzmi jak dla mnie dość ciekawie. Tylko, sama nie wiem, chyba nie jestem jeszcze odpowiednio dojrzała aby czytać o przebaczeniu. Jednak chętnie sprawiłabym komuś tą książkę, :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem bardzo ciekawa tej książki może być wciągająca:DD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy, nawet najmniejszy komentarz, który po sobie pozostawisz. :-)