poniedziałek, 5 maja 2014

[58] - ,,Pocałunek anioła" Elizabeth Chandler- recenzja książki

Autor: Elizabeth Chandler
Tytuł: Pocałunek anioła
Seria: Pocałunek anioła
Tom: 1.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 224
Okładka: miękka
Moja ocena: 5/10
Ivy ma wszystko, o czym może zamarzyć nastolatka – urodę, talent, oddanych przyjaciół i przystojnego chłopaka, Tristana, który chce spędzić z nią resztę życia. Jednak wizja świetlanej przyszłości znika, gdy ukochany ginie w tragicznym wypadku samochodowym. Rozpacz po stracie bliskiej osoby to nie jedyny problem, z jakim będzie sobie musiała poradzić załamana dziewczyna – jej życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie jest jednak sama ze swoimi problemami – nad jej losem czuwa bowiem anioł-stróż… 


[opis wydawnictwa]


Nigdy nie ukrywam tego, że uwielbiam czytać książki fantasy. A dlaczego darzę je tak wielkim uczuciem? Bo kocham przenosić się do innego wymiaru- każda książka mi to zapewnia, ale tylko dzięki książkom o tematyce nierealnej mam możliwość zetknięcia się ze światami, których nigdy nie będę mogła zobaczyć inaczej, niż poprzez słowa autorów. Lubię czytać o wampirach, wilkołakach, nadprzyrodzonych mocach, nieludzkich stworzeniach, a także aniołach. Dlatego, kiedy zobaczyłam tę książkę u koleżanki, od razu zapytałam, czy mogłaby mi ją pożyczyć. 


Ivy i jej brat Philip są wychowywani przez samotną matkę- Maggie. Kiedy kobieta wychodzi za mąż za jednego z bogatszych mieszkańców miasta, zaczynają się małe, rodzinne sprzeczki. Mimo to, matka nie zmienia zdania i wkrótce cała trójka przeprowadza się do willi pana Andrew.  Jednak w tym wszystkim jest coś jeszcze, coś co polepsza całokształt tej beznadziejnej sytuacji. Tristan- wielka miłość naszej głównej bohaterki. Ale jak to ze szczęściem bywa- nie trwa długo. Nastolatek ginie w tragicznym wypadku, lecz zanim opuści Ziemię na dobre, ma pewną misję do wykonania.

Elizabeth Chandler to tylko pseudonim literacki Mary Claire Helldorfer. Jednak oba te nazwiska nic mi nie mówią (może to i lepiej...). Z twórczością tej autorki spotkałam się pierwszy raz i z tego, co widziałam w Internecie, nie jest ona zbyt znana. Nawet nie wiem czy inne jej książki (poza tą serią) zostały wydane w naszym kraju.

Nie lubię, kiedy strony książki aż zamieniają się w czarną plamę atramentu od opisów, ale kurcze no, też nie stwarzajmy tak schematycznej lektury jak Pocałunek anioła, bo wyobraźnia czytelnika nie ma w ogóle pola do popisu. I jak to się kończy? Siedzimy drętwo w fotelach i ze znudzoną miną, obojętnie przerzucamy kolejne kartki. 

W całej tej książce mało jest uczuć, emocji, wszystkiego. Akcja niby jest, ale też jakaś taka... dziwna. Wszystko jest sztywne, naciągane. Chyba nie zdziwicie się, jeśli powiem, że kompletnie nie zżyłam się z bohaterami? Poza tym wątek miłosny między Ivy, a Tristanem jest totalnie beznadziejny. Wszystko dzieje się zdecydowanie za szybko. Coś, co moim zdaniem powinno zostać zawarte w, hm..., 2 stronach (?)- autorka opisuje w 2 zdaniach!!! Nie mamy czasu na przemyślenia, uczucia, bo już trzeba pędzić, już dzieje się coś innego. I tak w kółko. 

Mam już na półce drugą część tej serii i jestem, bodajże, na 50 stronie. Mimo tych wszystkich wad, lektura ma w sobie coś, co sprawia, że chce się ją czytać dalej. Może jest to ciekawa fabuła, którą autorka potraktowała na szybkiego i nie wykorzystała w pełni swojego pomysłu, a my, naiwni, żywimy nadzieję, że pani Mary nas zaskoczy? A może jest to lekkość i niezobowiązujący charakter czytadła, który pozwala nam na chwilę odpoczynku? A może jeszcze coś innego? Przekonacie się sami, jeśli sięgniecie, aczkolwiek ja Wam nie polecam. Na rynku jest mnóstwo ciekawszych dzieł, które zasługują na naszą uwagę. Twórczość pani Chadler/Helldorfer nie należy do fantastyki, którą ja, osobiście, ubóstwiam i cenię ponad wszystko.
Czytając ten cykl, czuję się, jakbym zapoznawała się z książeczkami dla dziewczynek w wieku 11-12 lat, które są spragnione posiadania chłopaka, łózka z baldachimem, psa yorka i marzą o byciu księżniczkami. Taka sytuacja.


* Pocałunek anioła * Potęga miłości * Bratnie dusze * Wieczna tęsknota * Ucieczka * Do końca świata *




Elizabeth Chandler- to literacki pseudonim Mary Claire Helldorfer. Autorka zajmuje się wieloma gatunkami literackimi, lecz największą sławę przyniósł jej bestsellerowy romantyczny cykl dla młodzieży, od tytułu pierwszego tomu nazywany Pocałunkiem anioła. Elizabeth Chandler mieszka w Baltimore w USA, uwielbia niesamowite powieści, koty oraz baseball.

19 komentarzy:

  1. O książce i autorce nigdy nie słyszałam, ale po Twojej recenzji na pewno nie sięgnę po tę książkę, szczególnie, że do fantastyki mam dystans co powtarzam cały cały czas.
    + Taka mała literówka mi się rzuciła w oczy:
    "Obojętnie przerzucamy kolejne karki" - haha. :)

    Pozdrawiam
    subiektywniee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że zwróciłaś uwagę. Już poprawiłam :)

      Usuń
  2. Widzę, ze wypada raczej przeciętnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli takie mało ambitne czytadło, które nie wiedzieć czemu wciąga. Miałam już z takimi do czynienia i teraz tylko zajmują mi miejsce na regale, dlatego lepiej spasuję :/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wypada kiepsko, więc raczej po nią nie sięgnę :)

    Mój blog: KLIK

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam 4 części tej serii na półce, jeszcze nabierają mocy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza część jest w miarę ciekawa, reszta jest nuuudna...

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam dosyć dawno i w sumie tylko fascynacja aniołami przypadła mi do gustu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam okazję zapoznać się z całą serią , nie była najgorsza , ale ciekawa też nie do końca . Jednak język autorki i piękna okładka zachęcała do skończenia serii , ale mimo wszystko cieszę się ,że mam to za sobą ;) Fajna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie język autorki właśnie odstrasza i okładki również.

      Usuń
  9. Oj niestety nie pociąga mnie ta książka. Nuda podczas czytania chyba nikomu się nie uśmiecha :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje mi się, że ta książka jest mocni niedopracowana. Raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Seria całkiem przyjemna, ale też wg mnie niedopracowana. Gdyby autorka rozbudowała akcję, niektóre wątki - wszystko by prezentowało się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie dla mnie tym razem, stawiam na trochę ambitniejsze lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niedawno czytałam w blogosferze recenzję drugiego tomu i również nie zachwycił... no cóż. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam ale jakoś niezbyt mnie wciągnęła żeby sięgnąć po następne części :) Bardzo fajna muzyka :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. chyba nie wiesz nic o byciu dwunastolatką ja mam 12 ( prawie 13) lat i wcale nie marze o jakims yorku łózku z baldachimem a juz na pewno nie o zostaniu księżniczką chyba ci sie pomyliło z pięciolatką -,-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jednak wiem, bo byłam nią. Co prawda, ponad 4 lata temu, ale byłam. Masz trochę racji- owszem, nie pamiętam jak to dokładnie jest być 12latką, jednak gdy patrzę na dzieciaki w tym wieku to aż ręce mi się załamują. Hm, nie poleciłabym tej książki dla pięciolatki, chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego, prawda? Przykro mi, jeśli w jakikolwiek sposób uraziłam twoją dumę, aczkolwiek osobniki w tym wieku bardzo mnie irytują i właśnie
      takimi je widzę.
      PS Przecinki, kropki i wielkie litery naprawdę nie bolą, a wiadomość od razu wygląda lepiej!;-)

      Usuń

Dziękuję za każdy, nawet najmniejszy komentarz, który po sobie pozostawisz. :-)