wtorek, 3 lutego 2015

[83] - ,,Pierwszy telefon z nieba" Mitch Albom- recenzja książki

Autor: Mitch Albom
Tytuł: Pierwszy telefon z nieba
Wydawnictwo: Znak literanova
Liczba stron: 398
Okładka: miękka
Moja ocena: 7/10
Często miłość nadal łączy ludzi, mimo że życie ich rozdziela.

Ile razy chcieliście złapać za telefon i zadzwonić do kogoś, za kim tęsknicie?
Podzielić się radościami, smutkami i marzeniami?
Ile razy wyrzucaliście sobie, że nie zdążyliście powiedzieć komuś, jak wiele dla was znaczy,
że odkładaliście rozmowę na jutro, na kiedy indziej?
Kochamy wciąż za mało i stale za późno, smucimy się, że nie można cofnąć czasu.
A gdyby tak… niemożliwe stało się możliwe?

CO BYŚ ZROBIŁ, GDYBY OBOK CIEBIE WYDARZYŁ SIĘ CUD?

***
Nowa powieść Mitcha Alboma, autora „Zaklinacza czasu”, to książka o sprawach najważniejszych i najbardziej intymnych: o pragnieniu bliskości, tęsknocie za ukochaną osobą i o sile nadziei.

[opis wydawnictwa]

W poście podsumowującym styczeń, wspomniałam o nowo nawiązanej współpracy z wydawnictwem Znak literanova. Otrzymałam do recenzji książkę "Pierwszy telefon z nieba", która miała swoją premierę 12 stycznia. W ostatnim roku, z przyjemnością przeczytałam inną historię napisaną przez Mitcha Alboma- "Zaklinacz czasu" [RECENZJA]. W swojej opinii bardzo wychwalałam owe dzieło, a autor rozkochał mnie w swoim stylu. Czy "Pierwszy telefon z nieba" również wywołał we mnie bezgraniczny zachwyt? Przekonacie się, czytając dalej.

Coldwater w stanie Michigan to bardzo mała miejscowość, która liczy sobie zalewie kilka tysięcy ludzi. Nikt nie jest tam obcy, a między mieszkańcami panuje serdeczna, niemal rodzinna, atmosfera. Pewnego dnia, zwykłych zjadaczy chleba spotyka coś niemożliwego. Dzwonią do nich bliscy z bardzo nietypowego miejsca. Telefony pochodzą z nieba. 


"Powiedziała, że ból, jaki tu przeżywamy, to sposób na to, żebyśmy mogli docenić to, co będzie potem."

"Zaklinacz czasu" był powieścią szalenie dobrą i dającą do myślenia. Nic więc dziwnego, że po kolejnej historii, spod pióra Alboma, oczekiwałam jeszcze więcej. Nie da się ukryć, iż obie te książki są bardzo uduchowione oraz przekazują czytelnikowi podobne morały. Jednak między nimi zrobiła się pewna szczelina, nad którą autor nie dał rady przeskoczyć. I niestety, "Pierwszy telefon z nieba" nieco obniżył poziom. 


"Znajomość nieba jest tym, co uzdrawia nas na ziemi."

Mitch Albom ma niesamowicie charakterystyczny styl, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Nie używa ciężkich terminów, choć i tak lektura wymaga od nas skupienia oraz pełnego poświęcenia jej swego czasu. Autor operuje oryginalnością i podaje ją z domieszką prostoty, z czego otrzymujemy powalający efekt. Całość prezentuje się fenomenalnie i choć nie wciąga tak, jak zrobiła to poprzedniczka, to perfekcyjnie przekazuje klimat, a także zasypuje czytającego mnóstwem pytań, na które odpowiedzi nigdy nie poznamy- cały Albom!


"Często miłość łączy ludzi, mimo że życie ich rozdziela."

Co ciekawe, w "Pierwszym telefonie z nieba" nie ma jednego głównego bohatera. Ukazane są losy wybranych mieszkańców, którym na zmianę towarzyszymy. Mitch Albom prezentuje także, jak cud odmienia całe społeczeństwo i odwraca wszystko o sto osiemdziesiąt stopni. Moim zdaniem to ogromna zaleta książki, ponieważ mamy możliwość przekonania się, jak reagują na znaki z nieba przeróżne osoby- od ateisty do fanatyka. 


"Kilka słów z nieba sprawiło, że wszystkie słowa na ziemi straciły znaczenie."

Nie można nie wspomnieć (znowu!) o przepięknej okładce powieści Mitcha Alboma. Staje się to chyba jego znakiem rozpoznawczym! Cudowne barwy oraz perfekcyjne skomponowanie wizualne z tytułem dzieła. Prawdziwa uczta dla oczu, naprawdę. Oby było więcej takich wydań!


"Życie jest tylko poczekalnią. Koniec to wcale nie koniec."

Reasumując, "Pierwszy telefon z nieba" to naprawdę dobra książka. Na samym początku kieruje już w naszą stronę pytanie: co Ty byś zrobił, po odebraniu telefonu z nieba? Mitch Albom po raz kolejny zabiera nas w swój świat i próbuje odmienić ludzi na lepsze. Autor zmusza nas do licznych refleksji i zastanowienia się nad samym sobą. Naprawdę cenię tego pisarza, jednak wydaje mi się, iż ma na to wpływ także to, że jestem wierząca. Wątpię, ażeby osobom, które z wiarą mają niewiele wspólnego, powieść ta przypadła do gustu, choć zachęcam je do spróbowania. Mitch Albom pisze do ludzi i to w niesamowity sposób. Zaopatrzcie się w jakieś dzieło tego autora i sięgnijcie po nie, kiedy będziecie podupadać na duchu albo Wasza religijność i wiara w Boga będzie pod znakiem zapytania. Zdecydowanie warto poświęcić czas prozie tego artysty. 





Mitch Albom- uznany autor bestsellerowych książek, dziennikarz, scenarzysta, dramatopisarz, prezenter radiowy i telewizyjny oraz muzyk. Jego książki sprzedały się na świecie w ponad 35 milionach egzemplarzy, zostały wydane w 48 krajach i przetłumaczone na 44 języki. Na ich kanwie powstały cieszące się uznaniem filmy, nagradzane nagrodą Emmy.




Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak literanova!




11 komentarzy:

  1. Bardzo podobał mi się "Zaklinacz czasu", więc myślę że zabiorę się za "Pierwszy telefon z nieba", jak tylko nadarzy mi się taka okazja!

    http://whiteblackbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama zastanawiam się co bym zrobiła po takim telefonie. Interesująca książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze żadnej twórczości autora, ale muszę koniecznie to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie się zabiorę za obie w niedługim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zachęciła mnie Twoja recenzja. O książce nigdy nie słyszałam, ale brzmi intrygująco. Telefon z nieba? Wow, to może być coś dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładna recenzja, jak będę miała okazję to z pewnością przeczytam 'Pierwszy telefon z nieba'! :) Co do autora to kilka lat temu czytałam 'Wtorki z Morriem' i również bardzo serdecznie polecam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno temu zaintrygował mnie tytuł tej książki, ale na razie sobie ją podaruję. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Alboma, więc chętnie bym to nadrobiła :-) Również bardzo mi się podobają okładki jego książek, zdecydowanie cieszą oczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziś dostałam tę książkę w prezencie, gdyby nie to z chęcią wzięłabym udział w konkursie:)

    Nominowałam cię do Libster Blog Award. Mam nadzieję, że odpowiesz na moje pytania.

    http://whiteblackbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy wpis. Powinnaś takie publikacje robić znacznie częściej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie publikacje pojawiają się na blogu dość regularnie, więc komentarz jest nieco pozbawiony sensu.

      Usuń

Dziękuję za każdy, nawet najmniejszy komentarz, który po sobie pozostawisz. :-)