Autor: Samantha Shannon Tytuł: Czas Żniw
Seria: Czas Żniw
Tom: 1.
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 520
Okładka: miękka
Moja ocena: 9/10
|
Sajon.
Nie ma bezpieczniejszego miejsca.
„Może nie wiesz, ale Żniwa nazywane są też dobrymi zbiorami. Wciąż mówią tak na ulicach: Dobre Żniwa, Zbiory Obfitości. Rozumieją to jako odbieranie nagrody, podstawowy warunek ich negocjacji z Sajonem. Ludzie oczywiście postrzegają je inaczej. Dla nich są symbolem nieszczęścia. Oznaczają głód. Śmierć. Dlatego nazywają nas kosiarzami. Ponieważ pomagamy prowadzić ludzi na śmierć”.
Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.
Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.
Czas Żniw jest dziełem wyjątkowym. Samantha Shannon to młoda pisarka o ogromnych ambicjach i imponującej wyobraźni, która w swej debiutanckiej powieści stworzyła niezwykle sugestywną i inteligentnie skonstruowaną wizję świata.
[opis wydawnictwa]
W tym miejscu zazwyczaj poświęcam chwilę na zarys fabuły, jednak dzisiaj tego nie zrobię. Wydaje mi się, iż opis od wydawnictwa przekazuje wystarczającą ilość informacji. Nie chciałabym zdradzić za wiele i popsuć poznawania tej powieści osobom, które mają ,,Czas Żniw" jeszcze przed sobą.
- Masz periorbital haematoma.
- Co?
- Podbite oko.
Pierwsze słowa, cisnące mi się pod palce w czasie pisania recenzji tej książki to oryginalność i precyzja. Samantha Shannon stworzyła niesamowity świat i dopracowała go w każdym, nawet najmniejszym, szczególe. Wymyśliła coś fantastycznego i ciężko objąć rozumem, ile pracy musiało ją to kosztować. Autorka zaskakuje czytelnika i wciąga go w wykreowaną przez siebie krainę w sposób doskonały. Nie mogłam oderwać się od lektury, ciekawa tego, co Samantha Shannon przekaże mi jeszcze w tej części.
Czytając recenzje ,,Czasu Żniw" bardzo często spotykałam stwierdzenia, iż lektura na początku idzie opornie - ja tak nie miałam. Od pierwszej strony byłam zaintrygowana do szpiku kości i pochłaniałam tekst, jak ciasteczkowy potwór swój ulubiony przysmak. Różnię się także tym, że rzadko zerkałam do słowniczka, bo jakoś słowa rozumiałam z opisów sytuacji i nie czułam potrzeby poznawania definicji.
Nadzieja to jedyna rzecz, która może jeszcze wszystkich nas ocalić.
Podobało mi się to, że były momenty, kiedy akcja mknęła jak szalona, a czytelnik ledwo zdążał przewracać kartki, ale jednocześnie nie brakowało chwil odpoczynku, przeznaczonego na przygotowanie się do kolejnej szalonej przygody z Paige. Choć, co prawda, przy końcu książki nie znajdziemy ani grama spokoju - lektura trzyma w napięciu, którego nie sposób przezwyciężyć. Autorka fantastycznie rozłożyła wydarzenia, tworząc naprawdę nietuzinkową powieść.
Sprowadziłem cię z powrotem ponieważ bez ciebie nie potrafiłbym znaleźć siły do walki.
Wątek miłosny nie należy do tych wyraźnie zarysowanych. Relacje Paige z Naczelnikiem przeobrażają się naprawdę wolno i jest to prawdziwa uczta dla czytelnika! Przyłapywałam się na tym, że przewracam strony i szukam ich imion, aby wiedzieć, ile rozdziałów zostało mi do ponownego spotkania z tą dwójką bohaterów.
Muszę przyznać, że na początku liczba stron, a do tego mała czcionka, bardzo mnie przerażały. Odnosiłam wrażenie, iż czytanie tej lektury zajmie mi całą wieczność. Myliłam się! Ta całkiem spora cegiełka przeniosła mnie w magiczny świat i nie chciała wypuścić ze swoich sideł... w sumie to nawet nie próbowałam się wydostać.
Samantha Shannon stworzyła genialną powieść owianą fantastycznym klimatem. Fabuła ,,Czasu Żniw" to całkowicie coś nowego, coś z czym się z pewnością jeszcze nie spotkaliście. Pisarka nie podąża wytartymi schematami - ma pomysł i wykorzystuje go w stu procentach. Zaryzykowała, wybrała nieznaną ścieżkę i bardzo dobrze na tym wyszła, bowiem pokazała nam talent, potencjał i kreatywność, jakimi dysponuje. Autorka zaskakuje i nie pozwala zapomnieć o wykreowanym przez siebie świecie przez długi czas. Zakończenie wprost zwala z nóg i powoduje, iż czytelnik po prostu musi sięgnąć po kolejny tom.
Powiem Wam szczerze, że ciężko było mi wyrwać się z tamtego świata i wrócić do szarej rzeczywistości. To jeden z najlepszych debiutów, jakie miałam przyjemność czytać. Serdecznie polecam!
Powiem Wam szczerze, że ciężko było mi wyrwać się z tamtego świata i wrócić do szarej rzeczywistości. To jeden z najlepszych debiutów, jakie miałam przyjemność czytać. Serdecznie polecam!
* Czas Żniw * Zakon Mimów *
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu SQN!
Czytałam "Czas żniw" i choć mi się podobał, to nadal nie sięgnęłam po kontynuację. Szczególnie powieściowy bogaty świat zasługuje na uwagę.
OdpowiedzUsuńTo prawda. :) Ja też nie, ale mam nadzieję, że szybko to nadrobię!
UsuńTa seria kusi mnie od dawna
OdpowiedzUsuńTo przestań jej odmawiać i bierz się za czytanie! :-)
UsuńUwielbiam oba tomy serii :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Przede mną wciąż jest drugi. :-)
UsuńCzytałam już właśnie o tej książce, że jest niezwykle oryginalna. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak już ją poznasz. :-)
UsuńPrzyznam, że ta książka niespecjalnie mnie kusiła, ale po Twojej recenzji nabrałam na nią ochoty :)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę! Jestem pewna, że się nie zawiedziesz :-)
UsuńO tej książce rzeczywiście było głośno. Mam ją na liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, więc miłej lektury ;-)
UsuńOryginalność to chyba najlepsze słowo określające tę książkę :) Mam przed sobą wciąż drugi tom, nie mogę się za niego zabrać :(
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńJa jeszcze nie mam go na półce. :(
Książka stoi na mojej półce już kupę czasu i nie mam bladego pojęcia dlaczego Ja jej jeszcze nie przeczytałam....
OdpowiedzUsuńMuszę to nadrobić bo jestem jej strasznie ciekawa ;)
Koniecznie. To naprawdę świetna książka :)
UsuńJa nie żałuję, że przeczytałam Czas Żniw, gdy było o nim tyle słychać, ale masz duże szczęście, że możesz od razu sięgnąć po kolejny tom, bo pamiętam do dziś jaka byłam rozczarowana, że tyle czasu przyjdzie mi na niego czekać :) Czekam na wrażenia po Zakonie Mimów - moim zdaniem jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też będę tak uważała! :)
UsuńTo prawda, kiedy doszłam do ostatniej strony również chciałam więcej!
Aaa, tak się cieszę, że wreszcie w październiku przyjdzie jej kolej <3
OdpowiedzUsuńbookocholic.blogspot.com
Zazdroszczę, że masz ją dopiero przed sobą! Udanej lektury ;-)
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńTo na co czekasz?! Czytaj! :D
UsuńZupełnie nie pamiętam tego cytatu z podbitym okiem. ;) W każdym razie również zachwyciłam się tą książką - nareszcie ktoś udowodnił, że można napisać powieść obszerną i mega dopracowaną, a przy tym interesującą. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :) ,,Czas żniw" to cudeńko!
Usuń