wtorek, 19 stycznia 2016

[99] - ,,Zabawa w miłość" Margaux Fragoso - recenzja książki

Autor: Margaux Fragoso
Tytuł: Zabawa w miłość
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 321
Okładka: miękka
Moja ocena: -
Wstrząsająca, drastyczna i porywająca lektura, ku przestrodze wszystkim rodzicom. I nie tylko.

„Zabawa w miłość” opowiada o relacji dziewczynki, później nastolatki i młodej kobiety, z mężczyzną starszym od niej o ponad czterdzieści lat. Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że była ofiarą molestowania, wciąż jednak czuła niesamowity, niemal miłosny związek z Peterem.
„W przypływach czarnej rozpaczy nie usiłowałam już za wszelką cenę płynąć pod prąd, tylko bezwolnie unosiłam się na powierzchni. Kiedy próbowałam wyjść z depresji, dochodziło do sytuacji odwrotnej: czułam się jak żółw, któremu nagle i zgoła niespodziewanie strzeliło do głowy, aby czmychnąć ze skorupy, jak gdyby była ona ozdobą lub wierzchnim odzieniem, nie zaś integralną częścią jego istoty, przytwierdzoną do kręgosłupa i żeber. Z którą musi się pogodzić, bo będzie źle”.
Ta historia to studium izolacji, zniewolenia i miłości wyniszczającej na wskroś, dramatyczny zapis walki ze sobą, z własnymi uczuciami i poczuciem odtrącenia przez świat zewnętrzny, a zarazem rozliczenie z przeszłością i próba odbudowania życia na nowo.
Z całą pewnością jest to też pierwsza na polskim rynku książka, w taki sposób opisująca problem pedofilii.


[opis wydawnictwa]

    Pedofilia to jeden z najtrudniejszych i najbardziej bolesnych tematów. Zdrowi psychicznie ludzie nie potrafią pojąć tragedii, którą jest krzywdzenie niewinnych, niczego nieświadomych istot. Nie raz słyszałam osoby mówiące, że śmierć w męczarniach byłaby za delikatną karą dla tych sadystów. Co jednak sądziła dziewczynka, uwiedziona przez potwora?

    Margaux Fragoso ma zaledwie siedem lat, kiedy poznaje swojego przyszłego oprawcę. Wszystko zaczyna się niewinnie - od wspólnej zabawy z nim i jego pasierbami na publicznym basenie. Matka dziewczynki i Peter zaprzyjaźniają się, co skutkuje stałym kontaktem chorego psychicznie człowieka z nieletnią. Niestety, na całe piętnaście lat.

,,- A propos taty i mamy... - Peter przystanął i odwrócił się do mnie, stojącej schodek niżej. - Wiesz chyba, że lepiej im o tym nie mówić...
Przewróciłam oczami i pogroziłam mu palcem.
- Ile razy mam ci powtarzać, Peterze? Umiem dochować tajemnicy!
- Wybacz, kochanie, po prostu nikt nie zrozumiałby tego, co do siebie czujemy. Nie daliby nam żyć. Rozdzieliliby nas na pewno, opluli i zniszczyli.
- Wiem, Peterze. Wiem."

    Nie jestem w stanie wyrazić w słowach, ile odwagi musiała mieć w sobie Margaux Fragoso, aby opowiedzieć tę historię całemu światu. Otworzyła się przed ludzkością i pokazała jej swoje rany, dokładnie opisując każdą z nich. Mam nadzieję, że poświęcenie i determinacja autorki przyczynią się do zmniejszenia zjawiska pedofilii na naszej planecie.

    Wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Peter potrafił rozmawiać z ludźmi, jak mało kto. Miał podejście nie tylko do dzieci, ale także do ich rodziców. Doskonale wiedział, w jaki sposób zdobyć zaufanie i sympatię. Z łatwością nakładał maskę ofiary, kiedy dziewczynka zaczęła dorastać i zauważać, że coś jest w tym wszystkim nie tak. Jednak nie potrafiła porzucić pedofila, gdyż sprawił, iż wierzyła w niesamowitą więź między nimi. Była marionetką w jego rękach przez kilkanaście lat. Użył takiej taktyki, że nie mogła od niego odejść - bo musicie wiedzieć, że Peter nie trzymał jej siłą fizyczną, lecz psychiczną. Omamił ją, a ona stała się całkowicie, choć nieświadomie, od niego zależna.

,,Tak bardzo cię kocham. Ty nie rozumiesz, Margaux. Margaux, Margaux. Nie ma takiej drugiej jak ty. Po prostu nie ma. Jesteś dla mnie stworzona. Jesteś moim aniołem stróżem. Moją miłością. W tej miłości nie ma nic złego, miłość to piękna sprawa. Kochać kogoś tak cudownego to nie grzech. Jesteśmy dla siebie stworzeni; nieważne, co mówi świat. Wszystko jest nieważne, tylko my się liczymy, ty i ja."

    To mocna książka, którą znienawidzicie. Będziecie chcieli podrzeć ją na strzępy. Cudem powstrzymacie się od wyrzucenia jej przez okno. Wasze serce będzie szarpane przez tysiąc emocji na sekundę. Czytając, będziecie zamykać oczy i liczyć do trzech, żeby się opanować. Będziecie zbyt przerażeni, by płakać. W trakcie lektury zrozumiecie, że nie chcecie tego poznawać. Zrozumiecie, że pragniecie błogiej nieświadomości. Ale dotrwacie do końca - zrobicie to dla Margaux Fragoso i innych dzieci.

    Nie poruszę tutaj kwestii stylu autorki czy innych bzdur, bo przy tej treści nie ma to najmniejszego znaczenia. Powiem Wam tylko, że Margaux Fragoso obroniła doktorat z twórczego pisania na Uniwersytecie Binghamton, a jej opowiadania i wiesze ukazywały się między innymi w ,,Literary Review" oraz ,,Barrow Street", więc chyba sami możecie wywnioskować, iż jej warsztat pisarski jest na bardzo przystępnym poziomie.

,,Pedofile są wytrawnymi mistyfikatorami, gdyż często potrafią bezbłędnie oszukiwać samych siebie i wierzą, że nie robią nic złego."

    Nie znajdziecie drugiej tak prawdziwej książki o pedofilii, jak ,,Zabawa w miłość". Po jej przeczytaniu będziecie świadomi, jak wygląda uwodzenie małego dziecka i jak daleko sięgają granice takiej znajomości oraz jaką krzywdę potrafi zrobić człowiek drugiemu człowiekowi.

,,- Ale czuję, jakbyś mnie tu ukrywał. Chciałabym całować cię przy ludziach. Chciałabym zdjąć ci spodnie na środku supermarketu i kochać się na podłodze. I nie obchodzi mnie, co mówią! Ludzie są tacy durni! Dlaczego nie możemy się pobrać?
- Nie martw się tym, co mówią - odparł Peter. - Oczywiście, że nas potępią, to na pewno. Ale nieważne, mamy własny świat. A im nic do tego."

    Do dziś, kiedy patrzę na tę książkę, moje serce krwawi. Mam nadzieję, że Margaux Fragoso znajdzie w sobie dość siły, by przebaczyć swoim rodzicom i innym ludziom, którzy nic nie zauważyli. Mam nadzieję, że znajdzie w sobie dość siły, by przebaczyć samej sobie to, że nie potrafiła wyrwać się z tego błędnego koła.

    Przeczytajcie, jeśli szukacie prawdy.

    Nie zamierzam oceniać tej historii w nędznych gwiazdkach.

    Wiecie co? Coraz mniej jest człowieka w człowieku.

14 komentarzy:

  1. Książka o pedofilii... ciężki temat i nie wiem czy chcę o tym czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że warto być świadomym, bo zamykanie oczy w niczym nie pomoże.

      Usuń
  2. Tematyka niezwykle trudna i wstrząsająca, ale na pewno sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat niezwykle trudny. Nie dla każdego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moim zdaniem, właśnie dla każdego. Bo każdego może to spotkać.

      Usuń
  4. Mam już tę powieść za sobą i jak tylko zobaczyłam Twoją recenzję, od razu serce zabiło mi mocniej. Dlaczego? Bo przypomniała mi się historia tej dziewczyny :( W trakcie czytania miałam podobne odczucia - chciałam książkę wyrzucić przez okno, musiałam robić przerwy, aby jakoś "przetrawić" pewne wydarzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cieszę się, że Twoje serce też okazało się wrażliwe. To naprawdę ważna, i niestety zanikająca, cecha w dzisiejszym świecie.

      Usuń
  5. Może kiedyś sięgnę, ale wtedy jak będę miała ochotę na coś trudniejszego i mrocniejszego. W sumie dawno po takie książki nie sięgałam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tylko czytałam twoją recenzję to miałam gęsią skórkę...Brr... Książka na pewno warta przeczytania,niestety raczej jej nie przeczytam,po fragmentach,które dodałaś wywnioskowałam,że ta książka jest mocną bombą z którą niektórzy potrafią sobie poradzić a inni nie,ja bardziej należałabym do tych innych.. :(

    ~~~~*~~~~
    Zapraszam :D
    Mój blog-KLIK!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro małe dziecko potrafiło to znieść, to z pewnością Ty dasz radę to przeczytać.

      Usuń
    2. Pewnie tak.Ale jednak wydaje mi się,że nie,nie lubię książek które osiadają mi głęboko w psychice.Zdaję sobie sprawę z okrucieństw świata,ale czasami lepiej czegoś nie wiedzieć niż żeby uprzykrzyło nam to życie. Ból,nawet obcych ludzi,często jest nie do zniesienia.

      Usuń
    3. Sama wiesz co jest dla Ciebie najlepsze :)

      Usuń

Dziękuję za każdy, nawet najmniejszy komentarz, który po sobie pozostawisz. :-)