Pamiętacie Karola Darwina i jego teorię ewolucjonizmu? Jeśli nie, to już Wam przypominam. Chodziło w niej o to, że natura i organizmy ciągle się zmieniają, wskutek czego dobre cechy zostają zachowane, a złe usunięte i zastąpione lepszymi. W skrócie, ewolucjonizm to nieustające doskonalenie.
Kiedy z rana siedziałam przy mojej jajecznicy z kaczych jaj i parującej herbacie, włączyłam autoodtwarzanie na YouTubie i słuchałam przypadkowych piosenek, między kęsami rzucając okiem na dany teledysk. Po jakimś czasie wyskoczyła mi Demi Lovato z utworem Cool for the Summer.
Zastanawiacie się co, do diabła, ma wspólnego Demi Lovato z Karolem Darwinem? Już śpieszę z wyjaśnieniami.
No więc, w zasadzie, to nic. Mógłby to być zupełnie ktoś inny, no ale jednak los podsunął mi ją, więc niech już tak zostanie.
Pamiętacie Lovato za czasów Camp Rock (powiem Wam w sekrecie, że uwielbiałam tę produkcję i oglądałam ją godzinami)? Prosta, zwyczajna i uśmiechnięta dziewczyna, śpiewająca jakieś tam pioseneczki. A dzisiaj - kobieta, która świeci tyłkiem przed całym światem (powstrzymam się od mocniejszych słów), ażeby uzyskać uwagę jego dzieci.
I nie chodzi tutaj o Demi Lovato - ona jest po prostu przykładem, jedną z wielu. Bo bądźmy szczerzy, rzadko kto zdobywa sławę i pieniądze w ubraniach.
Chciałam Wam napisać kilka słów o tych zmianach, czy jak wołał Darwin, doskonaleniu. Od czasów Camp Rock zmieniłam się i ja, i Demi, i zapewne każdy z Was. Z pewnością nasze osobowości, poglądy i systemy wartości są teraz zupełnie inne, taka jest kolej rzeczy. Zostaje tylko zadać pytanie - czy są lepsze?
Później zostaje kwestia tego, czy nasze 'lepsze' jest naprawdę lepsze. Zmiany nie zawsze wychodzą na dobre i czasem zamiast postępu, przynoszą regres. Jednak to zagadnienie pozostawiam Wam, kochani, bo nie chcę kłócić się z nieżyjącym Darwinem.
(Czasem po prostu warto zatrzymać się i zastanowić czy dobrą drogą podążamy.)
(Czasem po prostu warto zatrzymać się i zastanowić czy dobrą drogą podążamy.)
Nie bardzo znam Lovato, ale zmiany zawsze dostrzegam na przykładzie Britney.. Mój Boże byłam w podstawówce, ona też nastolatką, a to już ponad 15 lat minęło ehh. Wszyscy się zmieniamy, ale właśnie pytanie, czy na lepsze czy na gorsze..
OdpowiedzUsuńCodziennie podejmujemy jakieś decyzje, więc codziennie należałoby zadawać sobie to pytanie i nieustannie śledzić własne poczynania. :)
UsuńNie śledzę poczynań Lovato, kiedyś bardzo ją polubiłam, później wiem, że po problemach psychicznych etc. długo szukała siebie. Ale największa zmiana jaka mnie powaliła to - Miley Cyrus. Gdy byłam nastolatką bardzo ją lubiłam i się do tego przyznaję, widziałam wszystkie filmy z jej udziałem, tak samo jak V. Hudgens, czas High School Musical wspominam z nostalgią, ale gdy czasami widzę, co wyprawia Vanessa albo inne gwiazdy, które kiedyś w pewnym sensie podziwiałam to robi mi się słabo... Każdy obrał ścieżkę, którą obrał. Prawda jest taka, że jeśli ktoś chce osiągnąć medialny sukces i zarobić miliony to zrobi wszystko. Szkoda tylko, że pieniądze to NIE wszystko. Z resztą patrzymy na gwiazdy, a nie widzimy tego, co się dzieje wokół nas. Gdy widzę nastoletnie dziewczynki - 12-16 lat i jak widzę ich ubiór, zachowanie to naprawdę zaczynam wątpić w ten świat. Nie wiem od czego to zależy, czy od wychowania, czy od tego postępu technologicznego, braku czasu rodziców dla dzieci. Ja zostałam wychowana w skromności, zanim dodam zdjęcie gdziekolwiek (nawet z wakacji w stroju kąpielowym) to się 5 razy zastanowię, czy na pewno chcę je opublikować. A inne gwiazdy, dziewczyny nie mają żadnych skrupułów...
OdpowiedzUsuńJa za Lovato też nigdy specjalnie nie przepadałam, to po prostu był przykład. Nie chodziło mi tutaj o to, aby krytykować jakąkolwiek gwiazdę czy innego człowieka - to ich życie, niech robią co chcą, guzik mnie to obchodzi. Chciałam tylko pokazać, że wszyscy się zmieniamy i to czasem w drastycznym stopniu, nie zawsze też na lepsze. Pisałam o zjawisku, a nie osobach (postaciami posłużyłam się tylko dla zobrazowania zjawiska). :)
UsuńA o tych młodych dziewczynach i ich systemie wartości pisałam w przedostatnim poście. Naprawdę nie wiem, co takie osoby (nie) mają w głowie.
PS Ja osobiście uwielbiam Miley - a raczej jej muzykę, gdyż do gwiazd podchodzę z dystansem. Uważam, że każdy może wykreować się w telewizji na taką osobę, na jaką ma ochotę, dlatego nie wierzę żadnym wywiadom, itd. :) Po prostu lubię muzykę, a nie ludzi, którzy ją tworzą. :)