Pamiętacie post Co sądzę o lekturach szkolnych? - wyraziłam się w nim dość krytycznie na temat kanonu, aczkolwiek to nie jest tak, że lektur nie czytam (gdybym nie czytała to nie miałabym podstaw, aby taki post pisać). Prawie każdej książce daję szansę, jednak nie każdą kończę. Wśród tych podsuwanych przez szkołę także znajduję perełki i dzisiaj chciałabym Wam przedstawić trzy z nich.
Post będzie naprawdę krótki. Pragnę zachęcić Was do przeczytania lektur szkolnych wymienionych poniżej. Jestem świadoma, że większość osób nawet nie próbuje poznawać tego, co podsuwa im szkoła. Aczkolwiek w przypadku tych trzech dzieł, naprawdę warto się zatrzymać i dać im szansę. Potrafią chwycić za serce.
,,Dziady" Adam Mickiewicz
Nie ukrywam - na początku szło mi opornie. Często nie rozumiałam co czytam i zmuszałam się do dalszego poznawania lektury. Bohater zmieniający imiona, proza, dramat, symbole, mesjanizm - CO?!
Na szczęście, pozytywnie się zaskoczyłam. ,,Dziadów" na pewno nie zaliczę do moich ulubionych książek, aczkolwiek zdecydowanie to jedna z najciekawszych lektur. Zrozumiałam ją dopiero wtedy, gdy przeczytałam ostatnią stronę i trochę się nad nią zastanowiłam.
Nie zniechęcajcie się więc od razu i dajcie ,,Dziadom" szansę. To naprawdę całkiem przystępna opowieść, choć nie da się ukryć - bardzo skomplikowana.
PS Nie lubię Mickiewicza, ale ,,Dziady" mu się udały! :D
Uwielbiam nowele. Na niewielu stronach znajduje się ogromna ilość prawd i mądrości. Ich autorzy często sprawniej i dosadniej niż powieściopisarze przedstawiają świat, wartości i całą fabułę.
,,Janko Muzykant" Henryk Sienkiewicz
,,Janko Muzykant" to bardzo wzruszająca opowieść o chłopcu, który przez czas i miejsce, w którym się urodził, nie może rozwijać swojej pasji, robić tego, co kocha i spędzić życia tak, jakby chciał.
Książka świetnie ukazuje, iż nie zawsze możemy być panami swojego losu, a droga często obiera kierunek bez zgody nią podążającego. Kiedy ją czytałam, czułam się wdzięczna, bo mogę rozwijać swoje pasje, bo ciemnota minęła, bo inne czasy. Ale chwileczkę, pomyślałam, czasy się zmieniły, ale na świecie pozostało mnóstwo Janków Muzykantów. Po poznaniu dzieła Sienkiewicza, stałam się bogatsza o kilogram wdzięczność, pokory i jeszcze więcej empatii.
Wcale nie jesteśmy tacy niezależni, jak nam się wydaje i nie na wszystko mamy wpływ.
,,Mendel Gdański" Maria Konopnicka
Jestem kosmopolitką i nigdy nie zrozumiem czegoś takiego, jak rasizm. W moim mniemaniu, osądzanie kogoś ze względu na pochodzenie, wyznanie czy kulturę jest chore i wcale nie świadczy o obcokrajowcu, lecz o osobie, która tę opinię wydaje.
,,Mendel Gdański" świetnie ukazuje zacofanie ludzi i ich ograniczone horyzonty. Narodowość nie przypisuje cech charakteru. Każdy człowiek może być dobry lub zły, bez względu na to skąd pochodzi.
PS Zauważyłam, że bardzo lubię książki o Żydach. A jeśli występują oni w innych powieściach to zawsze są moimi ulubionymi bohaterami, hm... :)
Czytaliście te lektury czy są one wciąż przed Wami?
Dzięki Tobie mam ochotę ponownie sięgnąć po "Dziady". W szkole raczej nie do końca kumałam o co w tym wszystkim chodzi :D
OdpowiedzUsuńTo teraz masz szansę trochę uważniej przeczytać tę książkę :)
Usuńo matko,Do Dziadow wgl nie potrafiłam się zabrać, nawet ze streszczeniem miałam problem, Janko Muzykant coś tam kojarzę ale nie mam pojęcia czy czytałam, Mendel Gdański nie przypadł mi do gustu..
OdpowiedzUsuńDla mnie w mojej trójce znalazłyby się Kamienie na Szaniec, [cieżko wybrać jak się ich praktycznie nie czytało] Cierpienia młodego Wertera,
To nie jest 'moja trójka', tylko lektury, które przypadły mi do gustu w tym roku szkolnym (streszczeń nie brałam pod uwagę). A ogólnie ze wszystkich przeczytanych lektur to najbardziej lubię "Medaliony", "Anię z Zielonego Wzgórza", "Małego Księcia", wszystkie nowele i pewnie coś jeszcze, ale na chwilę obecną nie pamiętam :D
Usuń"Kamienie na szaniec" także mi się podobały, jednak "Cierpienia młodego Wertera" absolutnie. Jeśli jesteś ciekawa to zostawiam linki do moich opinii:
UsuńKamienie na szaniec:
http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/2013/11/34-20131125.html
Cierpienia młodego Wertera:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53535/cierpienia-mlodego-wertera/opinia/28625791#opinia28625791
A to zle zrozumiałam. Myślałam że ogólnie. no u mnie w czasach szkolnych, głównie podstawówka gimnazjum nawet przeczytanie streszczenia było wyczynem.
UsuńI tak bywa! :D
UsuńJa z lektur szkolnych dotychczas przeze mnie przeczytanych, najmilej wspominam "Ludzi bedomnych" i "Folwark zwierzęcy". Poza tym myślę, że całkiem fajne lektury czekają mnie po wakacjach :D
OdpowiedzUsuń"Ludzi bezdomnych" czytałam streszczenie (a tak jak napisałam w komentarzu wyżej streszczeń nie biorę pod uwagę) i bardzo podobała mi się fabuła. :)
UsuńA ,,Folwark zwierzęcy" nie jest moją lekturą, ale bardzo chcę przeczytać tę książkę :)
UsuńMam taką jedną uwagę... "Dziady" nie są powieścią tylko dramatem romantycznym. ;) Jedne z moich ulubionych lektur to "Mistrz i Małgorzata", "Ogniem i mieczem" i "Faust". Lektury nie bolą! Warto je czytać. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytanienaszymzyciem.blogspot.com
Jeśli ma się czas to pewnie, że warto! :)
UsuńFaktycznie, dziękuję Ci bardzo! Chodziło mi o 'opowieść' - def. potoczną. Zaraz lecę poprawić!
Przeczytałam niemal wszystkie lektury szkolne, ale przez "Dziady" nie potrafiłam przebrnąć.
OdpowiedzUsuńO, widzisz! :) Trzeba skupienia i cierpliwości do tej książki. Ważne, że spróbowałaś! :)
Usuń"Dziady" to książka, którą nie wspominam dobrze, ale od jakiegoś czasu zaczęłam sięgać po lektury szkolne, dając im drugą szansę, więc na pewno uwzględnie ten dramat. Sienkiewicz napisał wspaniałe nowele, mam 3 zbiory. Polecam Ci "Jamioła" :) co do "Mendla..." i Konopnickiej. Spotkałam się z informacją, że Konopnicka była strasznie cięta na Żydów a jej nowelka to dzieło "na czasie".
OdpowiedzUsuńBardzo mi się tu spodobało i będę często wpadać. Pozdrawiam!
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Przeczytałam każdą nowelę, którą podsuwała mi szkoła i każda naprawdę mi się podobała. "Jamioła" z pewnością będę miała na uwadze, dzięki!
UsuńCo rozumiesz przez słowo "cięta"? Zabrzmiało ono dość złowrogo, a z tego co ja się orientuję to Konopnicka była za asymilacją, lecz także pokazywała ograniczone horyzonty Polaków.
A ,,Mendel Gdański", jak i ,,Janko Muzykant" są bardzo "na czasie".
Dziękuję, bardzo mi miło! :)
Ja też mam swoją własną listę ulubionych lektur, ale 'Dziadów' nie znoszę :)
OdpowiedzUsuńTak, jak napisałam wcześniej w komentarzu:
UsuńTo nie jest lista moich ulubionych lektur szkolnych! Są tu lektury, które przypadły mi do gustu w tym roku szkolnym (streszczeń nie brałam pod uwagę). A ogólnie ze wszystkich przeczytanych lektur to najbardziej lubię "Medaliony", "Anię z Zielonego Wzgórza", "Małego Księcia", wszystkie nowele i pewnie coś jeszcze, ale na chwilę obecną nie pamiętam :D
Czytałam, ale już lata temu. Pamiętam jeszcze ,,Antka", ,,Kamizelkę".. Smutne książki, ale jakże prawdziwe!
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam wyżej - uwielbiam nowele :)
Usuń