środa, 10 lutego 2021

Minęły ponad dwa lata

Minęły ponad dwa lata. To sporo czasu, a jednak czuję, jakby to było wczoraj. Pamiętam, jak siedziałam ze skrzyżowanymi nogami, oparta o szary blat dobrze znanego mi biurka w rodzinnym domu, w miejscowości, gdzie spędziłam prawie całe dotychczasowe życie. Moje palce rytmicznie uderzały w klawisze klawiatury, wystukując coraz to więcej słów, które ostatecznie połączone jakąś nieuchwytną dla oka nicią, stworzyły spójny tekst. To była środa, 12 września 2018 roku. 

Wiele mnie dzieli od tego dnia. Wiele wydarzeń, wspomnień, chwil, które pragnę na zawsze zostawić w swoim sercu, a także tych, o których wolałabym zapomnieć. Z perspektywy czasu wiem jednak, że są one równie istotne, co te pierwsze. W końcu wszystkie z nich, składają się na to, kim jestem i kim będę.

A kim jestem teraz? Mimo zmian, wciąż jestem tą dziewczyną z masą pytań i chaosem w głowie, stawiającą dobro zwierząt i innych ludzi na pierwszym miejscu. Na co dzień studiuję matematykę (pisząc ostatniego posta dopiero wybierałam się na pierwszy rok studiów, a dzisiaj znam już tytuł swojej pracy dyplomowej). Wyprowadziłam się z domu rodzinnego. Adoptowałam moją cudowną towarzyszkę - Miętę (to właśnie z nią jestem na powyższym zdjęciu). Poznałam najcudowniejszego człowieka na świecie i zakochałam się w nim po uszy. Zaczęłam walkę o dobry stan swojego zdrowia psychicznego. Tworzę dom na własnych zasadach i poczuciu bezpieczeństwa. To w takim ogromnym skrócie.

Kilka dni temu natchnęło mnie do powrotu do mojego ukochanego miejsca w sieci. Po uszy w książkach było taką złotą klatką, ograniczającą dowolność wyboru poruszanych na blogu tematów (chociaż często z tej klatki uciekałam, czego dowodem są wpisy pod etykietą #inne, #Pogaduchy dziewuchy!, #subiektywnie i kropka). Chcę jednak żeby było to miejsce różnorodne, gdzie wciąż będę mogła polecić fantastyczną książkę, ale także podzielić się swoimi przemyśleniami czy przepisem na świetne ciasto. Różnica w nazwie nie jest drastyczna przez to, iż do poprzedniej żywię silny sentyment. Pragnę dalej tworzyć to miejsce, ale nie tylko z myślą o innych, lecz także o sobie. Bo do tej pory, tego w moim życiu cholernie brakowało. Jeśli tu jesteś to cieszę się przeogromnie, jednak jeśli Cię tu nie ma - to też jest w porządku. Nie czuję z tego powodu żadnego żalu.

Jeżeli jakimś przypadkiem tutaj zabłądziłeś i czytasz te słowa, to cześć. Witam Cię serdecznie w miejscu, które ponownie planuję tworzyć z pasją i radością. Mam nadzieję, że zechesz tu ze mną zostać i czerpać to, czego potrzebujesz z moich słów. Jeśli jednak jesteś tu pierwszy, ale i ostatni raz, to szczerze życzę Ci wszystkiego, co najlepsze. 

Dobrze znowu tu być.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy, nawet najmniejszy komentarz, który po sobie pozostawisz. :-)